[Corii]

Napisane przez czarownica jaga

Impreza urodzinowa mogła mieć wpływ, mnie się to zdarza jak gdzieś za bardzo poszaleję. A zły dzień nawet Tobie może się zdarzyć, nie ma ludzi z żelaza.

Tak, tylko, ani nie używałam sobie an niej, ani nic, jakies 4 godziny siedzenia przy stole u nudzenia o niczym zero alkoholu, tylko kawałek tortu i sałatki jarzynowej(oczywiscie nie naraz obie rzeczy). A jak juz wrócililismy i wysiadłam z samochodu i szłam do chaty to tak mi sie jakos dziwnie (slabo zrobiło), jakby nieralnie, jakbym traciła swiadomosc w zerzywistosci, nie umiem tego wytłumaczyć dobrze.
No, mam nadzieje, ze to taki gorszy dzien, ale dziwne, bo po rest day, zawsze mam 2 razy wiecej siły i energii ...

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez Nieszka__

Po Twoim opisie sama obejrzałam lvl 2 i... Załamałam się Widzę oczywiście, że Ty nie masz zamiaru się poddać [COLOR="Silver"]

Jak ja go wczoraj wstepne ogladałam, to wydawał mi sie ok i w miarę, a dzisia poległam prawie na początku
Nie, nei mam zamairu się poddac, nie zwykłam zarzucac zadnego workoutu, nawet jeśli coś mi w nim zgrzyta. Ale szczerze, to nie tęsknie juz do rana, przeciwnie - jesli mi tak ciezko będzie szło to przykra mordęga to będzie... Level 1 pasował mi idealnie, uwielbiam po prostu na macie ćwiczenia.
Nie to, że na nogach nie, ale zalezy jakie, cardio kocham, a te co sa w level 2 six packa to horrorek Na dodatek nie wiem, czy poprawnie je wykonuję