[pani_smith]

to ja chyba pobiłam wszelkie rekordy. ale in plus

do mojej pani doktor wybrałam się jakieś parę lat temu celem skontrolowania i otrzymania recepty na tabletki. przez pierwsze pół h (30 min! ;o) zrobiła wywiad (czyli po standardowemu) i wytłumaczyła, co pigułki zmienią i jak dokładnie wpłyną na to, co się we mnie dzieje. poodpowiadała na całą kupę okolicznościowych pytań i w ogóle - coś tam narysowała, coś opisała - takie małe kobiece diy.
potem mnie zbadała, co mogła zrobiła u siebie w gabinecie (znów z dokładnym opisem kolejnych elementów i jak, i po co - nawet kazała mi zajrzeć do mikroskopu i pokazała w książce, że to, co widzę oznacza, że wszystko super ), a w kwestii pozostałych badań (nie omieszkała wytłumaczyć które w jakim celu) napisała całą litanię zleceń.
z potem z wynikami wpadłam do niej na 10 min. zapytała ile chcę przeznaczyć na ten cel i wypisała recepty na kwartał z zaproszeniem za jakiś czas.

ogólnie rzecz biorąc - dobór moich pierwszych pigułek, to jakaś godzina czasu sam na sam z lekarzem i pełen zestaw badań, wcale bym się nie zdziwiła gdyby nawet ponad programowy