Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią, cz. 18
A teraz w temacie może nie dla wszystkich bliskim, ale moje ostatnie zaskoczenia w związku z ciaza i macierzyństwem:
Otóż rozwaliła mnie ostatnio jedna znajoma, która podbija pod trzydziestkę, zajmuje wysokie stanowisko w jednej z większych polskich firm i w dniu, na który przypadał jej termin porodu, naturalnego, ciaza bez zadnych komplikacji, pojechała z mężem, szwagrem, siostra i kimś tam jeszcze do szpitala rodzić. Lekarz zapytał ją czy cos zaczęła czuć, czy pojawiły się skurcze, bole, czy ew. odeszły jej wody, a ta odpowiada zdziwiona, że no nie. Wiec lekarz spytał, kto ja tutaj przysłał i dlaczego, a ona, ze przecież on, bo wpisał jej w papierach: data porodu 13.05.2014...
Kolejna mistrzyni to moja kuzynka, nauczycielka biologii, która w tym roku po "bardzo ciężkiej ciąży" *(czyli wyczytywała wszystkie internetowe bzdury na temat zagrozenien w ciąży i wszystkie u siebie odkryla), kobieta swiatla i wiedzaca teoretycznie o wychowaniu dzieci wszystko (doradzala mi, choć jeszcze w ciąży nie była, co powinnam a czego nie w związku ze swoim dzieckiem) gdy w końcu została matka nie mogla pojac dlaczego jej 3 tyg dziecko nie spi w nocy i placze. Ona nie mogla spac... a ja do dziś nie mogę pojąć.
Edytowane przez Black_Rose
Czas edycji: 2014-08-19 o 10:21
|