Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: wpedzona w kompleksy
Cytat:
Napisane przez Gucci_rush
bylam pierwsza mojego TŻ, przespal sie ze mna w wieku 24 lat ,był masakrycznie niesmialym gosciem co mnie bardzo w nim zauroczylo, jestesmy 3 lata, ja jestem bardzo otwarta na wszelkie propozycje seksualne, powiedzialam mu nawet kiedys,ze jesli bedzie ciekaw jak jest z inna kobieta to sprawdzimy to razem w trojkacie, ale nie wybacze mu jesli zdradzi mnie za moimi plecami z inna. nie mam obaw,ze mnie oszukuje bo mieszkamy razem zawsze wraca do pracy, mamy wspolne pieniadze i zycie, nie wychodzi mi nigdzie na noce itd, ponad to jest wobec mnie opiekunczy i dobry, jednak mam taka obawe ,taki niesmak, ktorego nie moge mu zapomniec. on gustuje w wysokich szzczuplych dlugonogich brunetkach co jest moim zupelnym przeciwienstwem, jestem niska 160cm i mam zlote blond wlosy jasna karnacje. kiedys na kolacji takiej urody kelnerka bardzo go zzauroczyla az w pewnym momencie przestal jakby..zwracac na mnie uwage, to smieszne ale az prostowal sie i wciagal brzuch jak przechodzila obok, owszem byla sliczna dziewczyna ale to chyba ze mna przyszedl na kolacje. jestesmy wobec siebie szczerzy kiedys rozmawialismy na temat tego czy ktores z nas myslalo o kims innym np na ulicy,ze ma ochot4e "zerznac" kogos tam bo jest ladny. powiedzial ,ze tak i wtedy wydalo sie,ze myslal tak o tej kelnerce. powiedzial,ze jestt tylko facetem i po prostu patrzy na inne moze nawet mysli w ten sposob ale powinnam zrozumiec roznice miedzy myslami a dzialaniem. ja jednak w pewnym momencie zrobilam sie przewrazliwiona na tym punkcie i bardzo "podziwiam" takie dziewczyny, czzuje w nich duze zagrozenie, nie mam do nich jakiegos zalu o ich urode ale do niego,ze wtedy tak sie okropine poczulam, w pewnym momencie nawet zaczelam sie farbowac i korzystac z solarium, nawet zmieniac swoj styl. czasem sie w tym gubie, pewnie powiecie ,ze jestem glupia bo skoro jest miedzy nami ok to ie powinnam marudzic, ale ja wewnetrznie czuje sie bardzo zraniona i niedowartosciowana i zakompleksiona i mam pewien lęk ,ze bedzie ciekaw jak jest z inna i kiedys pojdzie za taka kobieta. czy po tej sytuacji to normalne czy zaczynam schizowac ? help 
|
Związek, w którym uważamy, że musimy drastycznie się zmieniać i stawać na rzęsach, aby partner nas dostrzegał, szanował i doceniał, jest związkiem ZŁYM, a wręcz TOKSYCZNYM. Niezależnie od tego, czy tak się dzieje niechcący (w co nie wierzę), czy to celowe działanie jednej ze stron. Tylko pytanie, czy to Twoje działanie (wpędzanie się w kompleksy, wymyślanie problemów), czy faceta (ostentacyjne oglądanie się za innymi) sprawia, że robi się toksycznie?
Generalnie trochę rozumiem o co Ci chodzi, bo każdy chce być dla partnera ideałem (co wcale nie oznacza bycie idealną osobą, bez wad), a skoro pan gustuje w takich, czy innych paniach, całkowicie od Ciebie różnych, to tak trochę "łyso". Tylko teraz pytanie: czemu związał się z Tobą, jak do tego doszło i czy jesteś mimo wszystko dla niego ideałem (nawet jeżeli innym)?
I co to znaczy, że on "gustuje" w wysokich, szczupłych brunetkach? Mówi o tym, wiesza sobie plakaty na ścianach? Bo jakoś to w ogóle dziwnie brzmi, że człowiek będący w związku "gustuje" w innych kobietach, niż partnerka. Może raczej chodzi o to, że takie kobiety mu się podobają? Może używasz trochę zbyt mocnego określenia?
Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-08-19 o 15:17
|