Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - wpędzona w kompleksy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-19, 15:33   #5
ciamciaramciowata94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 24
Dot.: wpedzona w kompleksy

Cytat:
Napisane przez Gucci_rush Pokaż wiadomość
bylam pierwsza mojego TŻ, przespal sie ze mna w wieku 24 lat ,był masakrycznie niesmialym gosciem co mnie bardzo w nim zauroczylo, jestesmy 3 lata, ja jestem bardzo otwarta na wszelkie propozycje seksualne, powiedzialam mu nawet kiedys,ze jesli bedzie ciekaw jak jest z inna kobieta to sprawdzimy to razem w trojkacie, ale nie wybacze mu jesli zdradzi mnie za moimi plecami z inna. nie mam obaw,ze mnie oszukuje bo mieszkamy razem zawsze wraca do pracy, mamy wspolne pieniadze i zycie, nie wychodzi mi nigdzie na noce itd, ponad to jest wobec mnie opiekunczy i dobry, jednak mam taka obawe ,taki niesmak, ktorego nie moge mu zapomniec. on gustuje w wysokich szzczuplych dlugonogich brunetkach co jest moim zupelnym przeciwienstwem, jestem niska 160cm i mam zlote blond wlosy jasna karnacje. kiedys na kolacji takiej urody kelnerka bardzo go zzauroczyla az w pewnym momencie przestal jakby..zwracac na mnie uwage, to smieszne ale az prostowal sie i wciagal brzuch jak przechodzila obok, owszem byla sliczna dziewczyna ale to chyba ze mna przyszedl na kolacje. jestesmy wobec siebie szczerzy kiedys rozmawialismy na temat tego czy ktores z nas myslalo o kims innym np na ulicy,ze ma ochot4e "zerznac" kogos tam bo jest ladny. powiedzial ,ze tak i wtedy wydalo sie,ze myslal tak o tej kelnerce. powiedzial,ze jestt tylko facetem i po prostu patrzy na inne moze nawet mysli w ten sposob ale powinnam zrozumiec roznice miedzy myslami a dzialaniem. ja jednak w pewnym momencie zrobilam sie przewrazliwiona na tym punkcie i bardzo "podziwiam" takie dziewczyny, czzuje w nich duze zagrozenie, nie mam do nich jakiegos zalu o ich urode ale do niego,ze wtedy tak sie okropine poczulam, w pewnym momencie nawet zaczelam sie farbowac i korzystac z solarium, nawet zmieniac swoj styl. czasem sie w tym gubie, pewnie powiecie ,ze jestem glupia bo skoro jest miedzy nami ok to ie powinnam marudzic, ale ja wewnetrznie czuje sie bardzo zraniona i niedowartosciowana i zakompleksiona i mam pewien lęk ,ze bedzie ciekaw jak jest z inna i kiedys pojdzie za taka kobieta. czy po tej sytuacji to normalne czy zaczynam schizowac ? help

Zazdrośnice chyba już tak mają! :P Może Cię pocieszę, jak opowiem Ci swoją historię. Jestem z moim chłopakiem 2 lata temu, jak zaczęliśmy się spotykać miałam 18 lat, a on 22. Wtedy nie patrzyłam jakoś specjalnie na mój wygląd, lekki makijaż, zwykłe dżinsy, i zwykły t-shirt. Nie lubiłam nosić krótkich spódniczek, bo nie jestem taką typową kobietą, niewygodnie mi tak było. Na początku jak to zawsze bywa w związku poświęciliśmy jedno spotkanie na poopowiadanie sobie o byłych. Opowiadał właśnie, że spotykał się z taką dziewczyną i mówił, że jak z nią szedł, to czuł się dumny, że może iść z taką osobą jak ona. Bo miała ładne nogi, i dość pokaźny biust i każdy chłopak się za nią obracał, na dodatek dodał, że też bym mogła się tak zacząć ubierać. Jednak nie jestem osobą, która ma robić coś czego nie lubi, żeby zadowalać drugą osobę. Kiedyś byłam troszkę przy sobie, więc może dlatego nie lubiłam odsłaniać nóg? Sama nie wiem. to było 2 lata temu. Temu rok zaczęłam chorować i wykryto u mnie niedocukrzenie. Moja dieta zmieniła się na zdrową, dodałam do tego rower, bieganie itd, i straciłam 15 kg. Czuję się ładniejsza, i śmiało zakładam krótkie spódniczki, bluzki z dekoltem i słyszę mnóstwo komplementów. Niestety, mojemu facetowi się to nie spodobało. Często mówi, że w tej spódniczce nie wychodź na miasto, bo jest za krótka (nie jest jakaś mocno krótka, taka normalna. ) albo kupiłam krótkie spodnie to potrafi mi się powiedzieć, jak się o coś kłócimy, że pokazuję humorki jak d*pę w tych spodniach. No cóż, ludziom nigdy się nie dogodzi. A, dodam jeszcze, że nie uważam się za ładną, ani nic z tych rzeczy, ot taka zwykła, przeciętną dziewczyną jestem z dużą ilością kompleksów i dość niską samooceną. Ale zobaczyłam ostatnio na zdjęciach tę jego byłą i uważam, że jestem od niej ładniejsza-nie zrozumcie mnie źle, dziewczyna nadzwyczajnie w świecie mi się nie podobała. W mojej wyobraźni pokazał ją jak bóstwo, a dla mnie zwykła dziewczyna. Nic specjalnego. Pokazałam nawet zdjęcia mojemu bardzo bliskiemu przyjacielowi, i powiedział, że bez dwóch zdać jestem od niej dużo ładniejsza i nie ma co porównywać. Nie sądzę by powiedział tak, żeby mi było lepiej. :P To jedna z historii o byłych, która mnie tak zabolało, jest jeszcze jedna, ale to kompletnie nie na temat. :P
ciamciaramciowata94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując