[Daffodilka]

Napisane przez BAHAMONDE

Daff, z radością zgarnę i ja dychę

Od piątku płaczę nad tą rozbiórką, ale dokocenie mam koszmarne, już całą tę flachę bym kupiła za te wszystkie dyfuzory, tabletki i kropelki, żeby się jakoś kocurzyska dogadały. Wczoraj, po 40 dniach, młody się przełamał, dał w mordkę rezydentowi i zaczął mi mruczeć na kolanach. I jak tu nie uczcić takiego święta?

A ja z radością Cię dopiszę I cieszę się razem z Tobą, bo to wielkie osiągnięcie Z moim chyba by to nie przeszło - jest aż do bólu dominujący