2014-08-19, 17:34
|
#4752
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Koty - część IX
Moje zapadly w letarg Kawki nie dali, a pogoda paskudna 
---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------
Cytat:
Napisane przez Nameria
Dziewczyny, pół roku temu przybłąkał się do mnie młody kot. Karmiłam go i został, można powiedzieć, że jest już mój. Tylko mam straszny problem z nim bo poluje na ptaki, czego ja przeboleć nie mogę. Mam straszne wyrzuty sumienia i czasem sobie myślę, że mogłam go przegonić. Teraz cierpię z powodu każdego ptaszka ( upolował 4, przynajmniej ja tyle widziałam z czego 2 uratowałam ). Zastanawiam się, czy takiego rocznego kota da się zamknąć w domu, żeby nie wariował. Już dwa razy próbowałam ale nie dawał spać i co ktoś drzwi zostawił uchylone to kota już w domu nie było. Mieszkam w domku i często u nas są drzwi otwarte na podwórko. Staram się wtedy kota w pokoju zamykać ale on jakiegoś świra wtedy dostaje. jest jakaś rada na to?
|
Obroza z dzwonkiem? Normalny, zdrowy ptak uslyszy kota i ucieknie. Pisklat juz nie ma. A jesli jakis nie ucieknie to znaczy, ze jest chory i nie mial szans.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
|
|
|