[izabela_g]

Witam Was serdecznie

Podziwiając dzieła mojej jakże inspirującej znajomej wpadłam na niebagatelny pomysł spróbowania swoich sił w technice decoupage. Przez tydzień chyba oglądałam tutoriale jak czego używać i przy okazji nie schrzanić, oglądałam przeróżne strony, blogi i fora poświęcone tej tematyce, wychwytywałam i skrzętnie zapisywałam każde istotne z perspektywy "świeżaka" informacje. Znalazłam sklep dla plastyków blisko mnie i zakupiłam niezbędne minimum by w ogóle zobaczyć czy to jest to... Uzbrojona w serwetki, pędzel i klej z werniksem ruszyłam do domu, odszukałam ukryte pokłady farby akrylowej. Odnalazłam starą puszkę po herbatce, w oko wpadły mi świeczniki stojące bez wyrazu na kominku... one poszły na pierwszy ogień... i w sumie można by powiedzieć że złapałam tego Bakcyla - ale szczerze to ja go po prostu połknęłam Nie spodziewałam się, że już pierwsze prace będą we mnie budziły takie uczucie satysfakcji

Mam na imię Iza - i jestem uzależniona choć "tworzę" decu od zaledwie tygodnia

Jeszcze nie wiem jak wstawić zdjęcia, ale chętnych zapraszam na FB Różane Marzenie (linku chyba wstawiać nie można?)