Jak te dźgania nie ustąpią to będę gryzła ściany
No i skurcze co 10 minut. Zaraz wstanę mimo tych dźgań i będę tyłkiem kręcić żeby Mały szybciej schodził bo wykończy mnie chyba.
Hmmm... Jakoś mój śluz zrobił się rzadki... Od dawna miałam go bardzo dużo ale był biały. A teraz poczułam że wypływa (przy wejściu do Bożeny czuje jak wylatuje jak leżę ). I jest bardzo rozwodniony do tego stopnia że przesiąkło przez majtasy i dres
Idę ogarniać nogi i Bożenę bo czuję godzinę 0

Cholercia i torbę Małego muszę dopakować... Nie, nie, nie, nie panikujemy...
Kurczę nie napuszczę wody do wanny bo jak mi wody odejdą a ja nie poczuję? Tym bardziej że coś się dzieje.
O skurcz po 8 minutach od poprzedniego. Ale taki że aż mi żołądek do góry podszedł bo brzuch tak skamieniał. I w trakcie skurczy mam problem z oddechem.
Matko kochana jeszcze tż w pracy, babcia w pracy, dziadek u lekarza, tato pracuje 30 km dalej

Samochód mam pod blokiem ale w razie co mam jechać sama?
Nie dam się. Wytrzymam do 17 do badania. Dopiero jutro może wychodzi bo jutro 38tc zaczynam! Nie tak się z nim umawiałam !
Kur* jak boli..................... ........................ Po ostatnim skurczu pozostał ból brzucha jakbym miała dostać sra**ki swojego życia... jeszcze 3 godziny w domu wytrzymać i na spokojnie pójdę do lekarza...