Ja znałam sporo osób, którzy twierdzili, że UŁ to dno, a w ostatecznej wersji, albo składali tylko i wyłącznie do Łodzi, albo nigdzie się nie dostali, albo nawet nie zdali matury. Szkoda gadać i tyle... Według panującej opinii (wśród tych osób) to Warszawa miała największy poziom z możliwych i gwarantowała odpowiednie kwalifikacje. Oprócz tego w grę wchodzą oczywiście tylko i wyłącznie kierunki medyczne albo prawo, no bo który inny kierunek jest tak prestiżowy ? Wszystkie inne to syf. Mówię wam trzeba było mieć stalowe nerwy albo świetne poczucie humoru, żeby te rozmowy obrócić w żart. Uczęszczałam do tego liceum/klasy (jak każdy, żadna nowość raczej

) caluśkie 3 lataaaa. Koszmar . A dzisiaj w Łodzi troszkę mały detoks , po tym co się działo w szkole. Ludzie mili, wyluzowani , a jak chętnie pomagają. (NIE MÓWIĘ OCZYWIŚCIE O COS - ZŁO KONIECZNE, przepraszam po wczorajszej wizycie będę miała traumę do końca życia

) Rrrrany oby na moim kierunku tacy ludzie byli A i jeszcze jedno ostatnio na forum mądrowałam się, że mój rocznik jest zagubiony. Ja jestem żywym dowodem na to !!! Milion razy błądziłam dzisiaj w Łodzi. Chodziłam jak jakaś nienormalna i pytałam ludzi ...

Jak kogoś z was dzisiaj zaczepiła jakaś zagubiona sierota - to byłam ja
