Dot.: Dysgrafia, dysortografia...
Ja również mam stwierdzoną dysortografię, ale bardzo wcześnie wzięłam się za to (widocznie byłam tym łagodniejszym przypadkiem) i wyćwiczyłam automatyzm w pisaniu ręcznym do tego stopnia, że w liceum praktycznie nie robiłam błędów. Obecnie zdarza mi się coś "walnać", ale nie utrudnia mi to życia. Do dzisiaj jednk pamiętam sytuację z podstawówki: zostałam poproszona o zapisanie na tablicy tematu lekcji i zrobiłam błąd. Pani kazała mi go poprawic - a ja go nie widziałam i stałam pod tą tablicą do dzwonka...
Dysleksja, dysortografia, dyskalkulia jak najbardziej istnieją, trzeba jednak przyznać, że mało kto po stwierdzeniu tego u dziecka zmusza je do ciężkiej pracy. Nie wszystko da się skorygować, ale na pewno można ułatwic dziecku dorosłość .
W dobie komputerów i internetu będzie tylko gorzej, coraz trudniej jest znaleźć w sieci tekst napisany bez błędów.
|