Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Listopad- Grudzień 2014- część IV :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-21, 15:06   #1199
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część IV :)

Cytat:
Napisane przez Justana1984 Pokaż wiadomość
i się zaryczałam
niestety albo stety zawsze byłam bardziej wrażliwa na krzywdę zwierząt aniżeli ludzi. One są takie bezbronne a idiotów niestety wciąż nie brakuje, czlowiek się jeszcze ma jakoś szanse bronić a taki piesior czy kiciak co może zrobić? kuźwa nic;(
Dokładnie, ja też na krzywdę zwierząt jestem ogromnie wrażliwa. Nie dalej jak dwa dni temu zaryczałam się przy Teleexpresie - najpierw pokazywali bezdomnego z mojego miasta, który z płaczem oddał do jakiejś organizacji ukochanego zwierzaka, bo nie miał jak się nim zająć, a potem był materiał o piesku, który tak kochał swojego pana, że nie ruszał się z jego grobu. Rety, to zdjęcie psiaka wśród wiązanek... Długo nie mogłam dojść do siebie z przejęcia

Cytat:
Napisane przez martha330 Pokaż wiadomość
a i zlinczujecie mnie chyba w większości bo ja nie przepadam z kotami! mogę popatrzeć, ale nie chciałabym mieć za nic w swiecie!
kocham psiaki! i male i duże! i sama u rodzicow mam 12letniego kundelka, którego wzielismy ze schroniska jako szczeniaczka moje stworzenie!
Nie trzeba lubić wszystkich zwierząt, wystarczy nie robić im krzywdy i nie chrzanić głupot do znajomych, że mają się pupili pozbywać Jak przygarnęliśmy psa, teściowa wyzywała, że jesteśmy nienormalni, że sobie problem na głowę bierzemy, że ciekawe co z nim zrobimy, jak będziemy chcieli zaszaleć gdzieś, albo wyjść z domu. Dorosła jestem, umiem się zwierzętami zająć. U nas w domu od zawsze były zwierzęta, a jakoś na wakacje wyjeżdżaliśmy całą rodziną i dało się zrobić to tak, by psiaki były z nami. A jak się wychodziło, nigdy nie było z nimi problemu. Ale oczywiście żelaznym przykładem ma być jej pies, który dostaje histerii, gdy ona znika mu z oczu. Nie moja wina, że nigdy nigdzie nie wychodziła i tak go sobie wychowała, że się za bardzo przywiązał. Nie znaczy to jednak, że wszystkie psy tak się zachowują
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora