2014-08-21, 15:36
|
#71
|
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Jestem w szoku - rewizje pracowników w sklepie odzieżowym!
Cytat:
Napisane przez Czocherovsky
to też trochę inna sprawa. Pracowałam w kilku sklepach i praktycznie w każdym z nich ktoś w końcu "wpadał" za kradzież czegoś z asortymentu - natomiast nigdy nikt nie ukradł czegoś rugiemu pracownikowi. Mam wrażenie, że dla niektórych dużą różnicą jest kradzież czegoś jakiemuś konkretnemu człowiekowi a kradzież czegoś z asortymentu. Inaczej też gdy miejsce pracy to moloch a inaczej w małej firmie. Skoro siedzę w pokoju z dwiema osobami, skoro na zmianie w sklepie jet poza mną tylko jedna/dwie osoby, a mi coś ginie - wiadomo na kogo pierwsze spadną podejrzenia. w takich wypadkach raczej mało kto "zaryzykuje". Ale wyniesienie ze sklepu to inna sprawa.
Znajoma pracowała w KFC - bardzo często jedna z pracownic nabijała znajomym najmniejszy zestaw na kasę a wydawała największy kubełek. Oczywiście wyleciała.
Ja nie wyobrażam sobie czegokolwiek wynieść - ale też jakoś nie razi mnie to, że mam pokazać torbę przed wyjściem z pracy. Norma i tyle.
|

Może i masz rację z tym, że okradanie firmy to coś innego jak okradanie konkretnej osoby. Może to i działać jakoś na psychikę, ja kłamać nie umiem, a gdybym komuś coś ukradła, to nie mogłabym tej osobie potem spojrzeć w oczy. W sklepie też bym nic nie ukradła, bo chyba dostałabym zawału zastanawiając się, czy mnie nie złapią
__________________
In a world of choices I choose me.
My favourite season is the fall of the patriarchy.
|
|
|