2014-08-22, 16:08
|
#2
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: korzystanie z życia - jak ?
Ja też mieszkam w niewielkim mieście, a najbliższy "prawdziwy klub", gdzie można się dobrze bawić jest ok. 40km ode mnie.
Nie mam zbyt wielu prawdziwych przyjaciół/ek- wszyscy fałszywi i kłamliwi.
Ja mam inny plan na życie. Mam tyle samo lat co ty, ale zamiast imprez planuję coś innego. A mianowicie zawsze kochałam sport. Na treningi jeżdżę raz w tygodniu (więcej nie mam czasu) dość dalego bo właśnie do tego miasta oddalonego o 40km. Na imprezy chodzę rzadko, bo raz na czas, ale jestem na profilu biol-chem-fiz i po prostu nie ma na to czasu a tym bardziej, że marzy mi się w przyszłości medycyna 
W lato zamiast chodzić ze znienawidzonymi ludźmi na pseudo- imprezy na siłę- jeżdżę na obozy i poznaję ludzi z podobnymi zainteresowaniami co ja i to są wspaniali ludzie.
Po maturze zdaję patent na instruktora sportowego, potem studia, w wakacje może gdzieś się wyjedzie zarobić.
To jest mój plan. Jak widać dość ambitny, ale to ja 
Jeśli Ty tak nie chcesz- znajdź dobre kluby, tam poznasz nowe osoby, uczęszczaj w koloniach itp.
W przyszłość to niestety nie wróży dobrze (szczególnie częste odwiedzanie klubów), ale jak kto woli...
|
|
|