Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-23, 15:01   #546
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
ja się nie mogę napatrzeć na swojego synka z każdym dniem jest inny. rośnie w oczach. codziennie jest inny




Cytat:
Napisane przez izotropia Pokaż wiadomość
Dziewczyny puśćcie te kciuki, starania odłożone na bliżej nieokreślony czas za jakieś 4- 5 lat no chyba, że wyjdzie inaczej.... na co cichaczem liczę, ale jeszcze nie teraz...

Ale czemu aż tak długo?


Cytat:
Napisane przez ciociami Pokaż wiadomość
Hej

Dzieki dziewczyny za kciuki i wsparcie.
Troche duzo mialam pracy i jeszcze non stop na telefonie przepraszam ze dopiero teraz wam wszystko opisze.

Mała Helenka urodziła sie 20 sierpnia waga: 3340g. Nie znam wzrostu.
Około godziny 15 z groszem. O godzinie 19 moj brat i bratowa usłyszeli ze ma wade serduszka. Szybko przewozona do innego szpitala z oddzialem kardiologicznym dla noworodkow.
Po ponownym badaniu diagnoza: przełożenie wielkich pni tętniczych.

Do 10 dni od porodu musi byc operacja na otwartym serduszku.
Prawdopodobnie we wtorek ale jeszcze napisze zebyscie trzymaly kciuki bo sa naprawde nieocenione.

Definytywna wina lekarza prowadzącego. Taka wade wykrywa sie w 12 - 13 tygodniu ciaży.
Gryzelda nie wiem czy mozna operowac w brzuszku.
Ale jesli rodzilaby w szpitalu powiatowym malutka juz by nie zyla.
Tak powiedzial im lekarz. Masakra jakas.
Tak jest zdrowiutka ale serduszko trzeba naprawic.

Dziewczyny przytulam was mocno.
Dzieki ze jestescie.

za Małą - dobrze, że szybko w szpitalu zainterweniowali.




Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Hej kochane moje
Jestem. Wiem, że dawno się nie odzywałam, ale przepraszam... Po historii Michasi (mocno Cię przytulam ) jakoś nie mogę wstrząsnęła mną okropnie, na dodatek mąż mnie nakrył jak ryczałam nad kompem powiedział, że mam teraz takich rzeczy nie czytać i wiem, że ma sporo racji, bo okropnie wszystko przeżywam Od tamtej pory schizy i lęki, nawet sobie nie wyobrażacie...
Mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewacie jak odezwę się dopiero po porodzie
Oczywiście gdyby coś się działo to będę pisać, do Reni np.

Do szpitala na szczęście nie poszłam, choć torba była spakowana (może to dzięki temu ). Łożysko podniosło się z 13mm na 28mm i ginka powiedziała, że w takim wypadku nie mam co leżeć w szpitalu. Ale od ok. 37 tyg. położy mnie już na poród, bo powiedzieliśmy, że bardzo nam zależy na rodzeniu w Warszawie, a to jednak daleko. Zostało nam więc jakieś 5-6 tygodni. Ogromny plus to taki, że nareszcie mój mąż zauważył, że to już mało czasu i sam zapowiedział, że w przyszłym tygodniu trzeba kupić resztę wyprawki.
Tylko imię nadal nie wybrane

Przepraszam, że tylko o sobie... Ściskam bardzo mocno Was i Wasze dzieciaczki i dziękuję za wszystko

cieszę się, że łożysko się podniosło

Kochana będzie nam Ciebie tu brakowało ale Twój spokój jest teraz najważniejszy


Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
ja dziś mam ciężki dzień





A ja się czuję paskudnie katar mnie dręczy i boli głowa, na szczęście nie mam gorączki...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora