2014-08-24, 12:23
|
#361
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 5 296
|
Dot.: Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III
kasia_no87, nie do konca zgadzam sie z Vogue1987, ale jednak w zdaniu o wegetacji, na moj gust, nie chodzilo o zycie takie, jak Twoje. 
Dla mnie smialo mozna wynajmowac pokoj i zyc "godnie", ale tez pokoj pokojowi nierowny. Nie potrafilabym zyc z kilkoma zupelnie obcymi osobami z ktorymi sie nie dogaduje i ktore maja zgola inne podejscie do zycia niz ja, co objawia sie na przerozne sposoby, od problemow z utrzymaniem mieszkania w czystosci poczawszy. 
Mysle, ze tyle, ile fajnie mieszkac samodzielnie (i sama, jesli nie bede musiala, nie zamieszkam juz raczej z kims z kim nie jestem w blizszej relacji), to jednak dla osoby w kolo 20-30 lat to raczej, w moim odczuciu, bonus, a nie koniecznosc.
Co do reszty - wraz z mozliwosciami apetyt rosnie, wiec mowienie o "pozwalaniu sobie na wszystko" jest malo konkretne. 
Niemniej jednak zycie glownie na produktach value, bez mozliwosci kupienia swiezych warzyw czy owocow, czy kalkulujac co do grosza kazdy posilek i bez zadnej rezerwy finansowej, tyle, ile jest mozliwe, jednak nie powinno byc chyba okreslane "dobrym" zyciem, zwlaszcza w miescie, w ktorym sa tak gigantyczne mozliwosci polepszania swojej sytuacji zyciowo-zawodowej.
__________________
...
Edytowane przez enn_
Czas edycji: 2014-08-24 o 12:43
|
|
|