[Muniette]

Napisane przez pixie088

Zależy jak się trafi. Ja wcześniej miałam królika i on był kochany.. nie rozrabiał, mogłam brać go na kolana.. kładł się i łasił jak jakiś kot. A z tym co teraz mam to nie ma lekko. Jak chcę wyjąć go z klatki to muszę zakładać kurtkę ortalionową i rękawice... inaczej całe ręce miałabym we krwi :/ no i b gryzie.. DLATEGO NAZYWA SIĘ SUAREZ

Ale przerąbane z tym, że ten królik tak ciągle gryzie A kto się nim zajmie, jak ty pojedziesz na studia? Rodzice?
Swoją drogą świetne i imię dla królika

Napisane przez Shevya

No ale wiesz, ile ja już nad tym czasu siedzę i nic nie robię, a ile Ty xd W ogóle ile godzin masz wyjeżdżonych? Bo mi zostało 9 I dziś jak zadzwoni babka z ośrodka to będę się starać żeby mi pozwoliła jeździć z 1 instruktorem, bo to już końcówka... A ja nadal nie umiem parkować

Omg To nie wiem co poradzić, bo tak to byś mogła np. obudować te poidełko czymś drewnianym (patyki, patyczki do lodów, kołki) no ale jak to jest ta kulka, to sama nie wiem xd




W ogóle zobaczyłam ten zestaw ciuchów i już wiem jakich kolorów nie mam w szafie i jakie MUSZĘ mieć... gdybym miała hajs to byłabym zakupoholiczką

Śliczny ten zestaw ubrań Przydałoby się mieć taki

Napisane przez Hoshi94

Zwierzęta są kochane ale do czasu Jak się odwiedza jakieś zwierzę u kogoś to jest spoko bo można się z nim pobawić, pogłaskać itd. A jak się ma w domu to masakra

No, właśnie ja chyba nie jestem wystarczająco cierpliwa na posiadanie zwierząt Wy wszystkie wydajecie się wzorami cierpliwości w stosunku do zwierząt i w ogóle.
To już chyba wolę nie mieć zwierząt i zachwycać się psem koleżanki