Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Brzydkie kaczątko
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-24, 16:57   #1
Lady_Kier
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 15

Brzydkie kaczątko


Drogie wizażystki, potrzebuję pomocy!
W czym? W sumie to we wszystkim. Nie przesadzam.
Widziałyście te amerykańskie programy z metamorfozami, prawda? Coś takie by mi się przydało...
Próbowałam. Naprawdę.
Od 4 miesięcy ćwiczę dość intensywnie, odżywiam się znacznie lepiej (zaczęłam jeść owoce i warzywa, słodyczy nie jadłam nigdy, piję tylko wodę i herbatę, rzadko kawę, normalne porcje, z przerwami, raczej nie podjadam- ew. miód albo owoce, nie jem wieczorem i w nocy).
Siedzę dość dużo, prawda. Wiem, że to złe, ale praca tego ode mnie wymaga. Za to oglądając filmy kręcę na hula-hopie sportowym

W czym konkretniej potrzebuję pomocy:
1. Sylwetka- ćwiczenia nie działają odkąd zaczęłam ćwiczyć przytyłam 5 kg! Tak, wiem- masa mięśniowa się buduje. Ale oprócz ćwiczeń Ewy Chodakowskiej i Mel B, ćwiczę też jogę, jeżdżę na rolkach, pływam i wykonuję ćw. rozciągające (np. takie do szpagatu). Nie powinnam przybierać na wadze. Stosuję te wszystkie zasady z rozgrzewkami, piciem wody etc.
I jeszcze... wysiadły mi kolana. Czasami ból jest wręcz nie do zniesienia, ledwo chodzę. Z zestawów ćwiczeń usunęłam wszystko, co mogłoby obciążać kolana, a wciąż jest coraz gorzej.
2.Styl- nie mam żadnego. Ubieram się bez smaku. Gdybym miała opisać to co noszę, wyglądałoby to mniej więcej tak: czarne, ogromne, męskie TS (rozmiary XL i większe), spodnie dresowe (sprane i bezkształtne), do pracy i szkoły rurki (wiem, że nie powinnam, bo mam wielki tyłek i masywne uda) i jakieś szerokie bluzki, bez życia. Czasami zakładam bokserki, ale to jest strzał w kolano. We własne kolano, bo mam cholernie szerokie ramiona i efekt jest tragiczny.
Noszę wyłącznie adidasy. Jak jest za gorąco wciskam się w trampki.
3.Makijaż- u mnie nie ma żadnego. Nie wierzycie? A jednak nie umiem się malować. Nawet nie wiem jak trzymać "ejlajner". Używam tylko szminki, bo moje usta po izoteku wyglądają jak cmentarzysko. I mam całą twarz w bliznach. Czerwone szramy na całej twarzy! (miałam przez 7 lat przewlekły, ciężki trądzik i szczerze go nienawidziłam, jako że NIC nie działało miałam takie przypływy furii, że potrafiłam sobie rozdrapać cała twarz do krwi)
4.Fryzury- teraz zapuszczam włosy. Mają 73 centymetry. W załączniku zdjęcie sprzed paru miesięcy, żebyście mogły zobaczyć jak mniej więcej wyglądają. Nie robię z nimi nic. Cały czas są rozpuszczone. Nie muszę ich prostować. Nigdy ich nie farbowałam. W takim razie w czym problem? Otóż moja twarz jest zdecydowanie PODŁUŻNA. A najgorszą rzeczą, którą można z tym fantem zrobić, są długie, proste włosy. Brzmi znajomo?
Nie chcę ich wystawiać na działanie nożyczek fryzjerskich (nie po to je zapuszczałam). Ani też nie chcę ich farbować (chociaż koleżanka próbuje mnie przekonać). Po prostu nie chcę ich zniszczyć (lokówki chyba też działają w ten sposób, więc odpadają).
Chodzi mi o fryzury. Jakieś koki, kitki, warkocze. W czym mi będzie dobrze.
5.Dieta- chyba coś robię nie tak? Chciałabym się odżywiać "świadomie", ale na każdej stronie internetowej piszą co innego, często te rzeczy sobie przeczą. Zwariować można.
6.Charakter- nie wiem, czy będziecie potrafiły pomóc, ale widziałam, że niektóre z Was są bardzo inteligentne, może akurat znajdzie się dobra rada
Trochę... boję się ludzi. Mam garstkę znajomych, przy których czuję się swobodnie. Potrafię "przewodniczyć" grupie. Swobodnie rozmawiam ze starszymi osobami i dziećmi. Bez problemu mogę przemawiać przed publicznością i przed kamerami.
Problemem dla mnie jest przejście po mieście z punktu A do B. Po chodniku. Kiedy przejeżdża samochód, kiedy czuję, że ktoś za mną idzie lub ktoś nadchodzi z naprzeciwka. Praca w grupach, w których kojarzę osoby, ale ich nie znam. Rozmowa z więcej niż 1 osobą naraz. Stanie obok rozmawiających osób, stanie w kościele, w sklepie.
Jak się czuję? Nie mogę złapać powietrza, kręci mi się w głowie, w oczach pojawiają mi się łzy. Czuję się lekko przygłuszona. Nie myślę jasno. Nienormalne, prawda?
Najśmieszniej jest, kiedy to się dzieje na schodach (parę razy już przez to spadłam). Zresztą na prostym chodniku też potrafię się potknąć z tego powodu.
I jeszcze inni ludzie boją się mnie... Koleżanka twierdzi, że przez moje milczenie i grobową minę, wydaję się zbyt niedostępna. Ale ja nie umiem inaczej.

Rzuciłam rękawicę- czy jest tu ktoś, kto odważy się ją podnieść?

Hmm... zapomniałam dodać- próbowałam (i to wiele razy) znaleźć odpowiedzi. Przeczytałam niezliczoną masę poradników, oglądam mnóstwo filmików i nadal nic nie wiem. Nie jestem w stanie stwierdzić nawet jaki mam typ figury. Jakiś miks wszystkich najgorszych cech?
W załącznikach wykonane moją niewprawną ręką rysunki mojej sylwetki i twarzy. Oraz zdjęcie oczu i ust, których narysować nie umiem. Twarz ma wymiary w takich proporcjach jak te kreski, które narysowałam obok.
Na zdjęciu z koleżanką stoję po prawej stronie
Aha! Noszę aparat ortodonyczny i okularki (duże, czarne, lekko "kocie", ale bardziej prostokątne z krótkim, srebrnym paskiem nad szkłami).

WP_002443.jpg

oczka.jpg

usta.jpg

WP_002463.jpg

Załącznik 5771972

(przepraszam za słabą jakość i brak talentu plastycznego :P )
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 111.jpg (34,2 KB, 183 załadowań)

Edytowane przez kaska222
Czas edycji: 2014-09-01 o 19:33 Powód: edycja zdj;
Lady_Kier jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując