[malwiska]

Napisane przez Fame

JOANNA zapomniałam wcześniej pisać.. Ucaluj ode mnie Laurkę, niech szybko wraca do zdrowia, a Tobie kochana wytrwałości


Mała dzisiaj niby nie marudna, ale spalaby tylko na rękach...

Eh, taki dziwny dzień.. Nazjezdzalo się do nas trochę ludzi, bo mój teść umiera

ojej

ja dzisiaj byłam na bioderkach i wszystko ok nawet nie musze podwójnie pieluchować (bo tak robilam na noc bo położna kazała)
no i na poczekalni mała dała czadu i musiałam cycka wyciągać, nie dlatego że była głodna a dlatego że była zmęczona i nie mogła usnąć... raz pociamkała 3 minutki i zasneła ale jak ją odłożyłam to znowu ryk a pozniej nawet cycka nie chciała tak krzyczała, w końcu załapała i 2 minuty i spi.. trzymałam ją na rękach bo bałam się że znowu zacznie wrzeszczeć
zauważyłam że strasza małpa się z niej zrobiła... albo je, albo chce spać... teraz to nawet czuwać za dużo nie chce w ciągu dnia bo od razu marudna

i teraz nie wiem co robić bo przy pierdzeniu wraz z bakiem idą malutkie kleksiki, dzisiaj za każdym razem jak pierdła to 2-3 kropelki kupki i teraz jak jej zmienie za każdym pierdnięciem pieluche to bedzie z 15 pieluch, wczesniej puszczała bąki bez wkładu a teraz żółte pierdki mi wali i teraz wymieniać całą pieluchę czy tylko przetrzeć tyłek a te wsiąknięte plamki niech sobie będą w pieluszce