2014-08-25, 15:41
|
#646
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Napisane przez dwakolory1
Napisałam list. Pewnie nawet go nie przeczyta, ale nic nie mam do stracenia:
"Nie chcesz mnie wysłuchać, to chociaż przeczytaj.
Kocham Cię bardzo i nie chcę aby tak to się skończyło. Jednak nie wyobrażam sobie dalej życia z tobą jeśli robisz mi takie jazdy o wyjście z domu. Ja nic złego nie zrobiła, więc nie mam za co cię przepraszać. To ty mnie zwyzywałeś. Mieliśmy szansę być fajną rodziną, ale nikt za nas z tej szansy nie skorzysta. Nie chcę się rozstawać, ale chyba coś z twojej strony się wypaliło. Brakuje miłości i szacunku do mnie. Nie ma co tego w takim układzie ciągnąc. Tracimy czas, lata lecą, a my wciąż się tylko kłócimy. Będę za tobą bardzo tęskniła, i ja i Kuba, szkoda mi tych 7 wspólnie spędzonych lat. Ale to ty musisz podjąć decyzję, bo to tobie ciągle coś nie pasuje. decyzja należy do ciebie. \jeśli mamy się rozstać to ja bym chciała tak po koleżeńsku, z szacunkiem. Możez wziąć z domu co chcesz i oczywiście zawsze możesz na mnie loiczyć. Jeśli będziesz się zachowywał normalnie, to ja ci zawsze pomogę we wszystkim. Zyczę Ci jak najlepiej.
Nie chcę wojny, no chyba że mnie do niej zmusisz.
Przykro mi że po 7 wspólnych latach nie stać cię nawet na chwilę szczerej rozmowy.
Jak za kilka lat zastanowisz się dlaczego się z żoną rozstałeś, to trochę śmiesznie będzie brzmiało, że dlatego iż wyszła po pracy z domu. No ale ja cię prosić nie będę. Jak mnie nie kochasz to takie rozwiązanie jest jedynym dobrym.
Pamiętaj że zawsze Cię kochałam. decyzja należy do Ciebie."
pewnie to oleje, ale cóż
|
Jeśli oleje taki list, to Dzięki Bogu, że się rozstaniecie
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia
Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!
Synuś
|
|
|