Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Stres w ciąży, natłok oowiązków, chyba potrzebny psycholog...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-25, 20:55   #2
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Stres w ciąży, natłok oowiązków, chyba potrzebny psycholog...

Cytat:
Napisane przez Conwalia Pokaż wiadomość
Witam Wizażanki!

Za jakieś 3 miesiące będę mamą - mam nadzieję - zdrowego silnego chłopczyka! Nie wiem jednak ja wytrwam do tego czasu, bo kiepsko sobie radzę ze stresem... zawsze byłam nerwuskiem, ale teraz sama siebie nie poznaję i mam OGROMNE wyrzuty sumienia, że moje maleństwo kochane będzie przeze mnie niespokojne, kapryśne i płaczliwe...
Od początku cieszyłam się ciążą, bo chcieliśmy mieć z chłopakiem bobaska - radość była niestety hamowana przez fatalną atmosferę w pracy - sam dyrektor zaproponował żebym poszła na zwolnienie... Niestety powodów do stresu nie ubyło - od września tamtego roku "bujam się" z remontem mieszkania. Najpierw robotnik leciał w kulki i remontował je od września do maja, później za co byśmy się nie wzięli, czego byśmy nie kupili to albo reklamacje, albo zwroty - wciąż coś nie tak. Ja już coraz bardziej zmęczona jestem tym wszystkim, i psychicznie i fizycznie. Po nocach spać nie mogę, w dzień WCALE się nie kładę, na domiar złego mam problemy z kręgosłupem i rwą kulszową, ale to nie przez to spać nie mogę, a przez te niekończące się ogarnianie mieszkania. Dzisiaj np. obudziłam się po 4-ej i od tamtej godziny nie śpię bo w nocy mi się śni co jeszcze do zrobienia. Denerwują mnie wszechobecne kartony, to że taki syf wszędzie, że jeden pokój robi za rupieciarnię, a powinny stać już mebelki dla mojego Skarba... A najbardziej denerwuje mnie fakt - bo to pewne - że nie potrafię sobie poradzić ze stresem, choć bardzo bym chciała, bo przecież zdaję sobie sprawę z tego, że stres na pewno na maleństwo nie działa dobrze... Zewsząd tylko rady, od lekarzy, od znajomych itd. - nie denerwuj się, wypoczywaj, leż dużo, śpij, tylko kto przyjdzie i zrobi to za mnie...
Chciałabym chociaż ostatnie 2 miesiące ciąży mieć spokojne, pójść spać, i obudzić się w pokoju w którym nie ma sterty kartonów, wiszą firany i żyrandol zamiast żarówki..... ale póki co jest jak jest wiec piszę z prośbą o namiary na jakiegoś dobrego psychologa, czy psychoterapeutę... może ktoś taki wskazałby mi drogę do spokoju... powiedział coś mądrego, zdołał przetłumaczyć coś co niby sama wiem, ze przecież najważniejsze jest zdrowie moje a tym samym maleństwa... Pomóżcie, bo sama rady nie daję, choć bardzo się staram
Dodam, że moje kochanie malutkie jest strasznie ruchliwe, i też nie wiem czy on tak sam z siebie bryka po brzuszku, czy to stres powoduje, że jest niespokojny... nie chcę być niedobrą mamą...
A gdzie w tym wszystkim Twój partner/mąż? Wspiera Cię? Pomaga?
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując