Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - On nie chce mieć dzieci... ale może mu się odmieni(?)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-08-26, 21:48   #1
RachelWhite
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5

On nie chce mieć dzieci... ale może mu się odmieni(?)


Już był tu podobny wątek - ale w odsłonię ON CHCE a JA NIE (przynajmniej taki namierzyłam), u mnie sytuacja jest trochę inna...

Jesteśmy z Lubym razem 9 miesięcy (ostatnie 2 na odległość, choć w bliskim kontakcie - wyjechałam do pracy za granicę). Luby ma lat 30, ja 24. I jest nam razem wspaniale... Jesteśmy ze sobą blisko w sensie fizycznym, ale nie aż tak, by martwić się wpadkami... Luby uznał, ze to moja decyzja, kiedy zaczniemy w pełni współżyć seksualnie i powinniśmy o tym wcześniej porozmawiać... ostatnio chciałam zacząć tą rozmowę, w szczególności uwzględniając temat antykoncepcji... nie mogłam jednak mówić o zapobieganiu ciąży i nie porozmawiawszy o naszych planach co do posiadania dzieci... chcę wiedzieć, czy jest to facet, na którym mogę polegać w razie wpadki... poza tym dla mnie seks to kolejny krok, całkowite powierzenie siebie komuś, inwestowanie siebie,kolejny etap związku - i to ryzykowny (czyt. ewentualne konsekwencje), więc potrzebuję wiedzieć, że ów związek ma perspektywy, czyli nasze plany na przyszłość się mniej więcej zgadzają... I TU NIEMIŁA NIESPODZIANKA!

Luby, i tu cytuję "Nie chce mieć dzieci i nigdy nie chciał, ale może mu się kiedyś odmieni, bo nigdy nie wiadomo"... Zaznaczę, że Luby jest jedynakiem i raczej samotnikiem... Dodał jeszcze, że spotykając na mieście swoich kolegów, którzy mieli dzieci, zazwyczaj cieszył się, że on ich nie ma i czuł się dzięki temu lepiej.... KOMPLETNIE TEGO NIE ROZUMIEM!!! - Obserwując go, często myślałam sobie "tacy faceci powinni mieć prawny obowiązek posiadania synów" - jest wyrozumiały, inteligentny, opiekuńczy...

Nie mam pojęcia, co teraz będzie... a właściwie mam, ale się boję... On nie ma 16 lat... nie wiem czy dojrzały facet może ot tak zmienić zdanie... Luby zszokowany stwierdził "że nie jesteśmy razem nawet roku..." ( <-- trochę mnie to zabolało) i żebyśmy przestali tak myśleć o przyszłości, a żyli tak jak do tej pory dniem dzisiejszym i jutrzejszym... ale ja nie chcę inwestować siebie w związek , który ma datę ważności... czyli dopóki ja nie zachcę dzieci (nie chcę ich mieć teraz, ale przed 30, chciałabym mieć jedno, celem jest 2). Nie wyobrażam sobie spędzenia życia, nie posiadając rodziny - każdy dzień taki jak poprzedni, praca, facet hobby - chcę zaznać w życiu wszystkiego, także macierzyństwa, a życie mamy tylko jedno... Z tym, że ja go kocham....!!!!!

ostatnie jego słowa to "pozwól mi do tego dojrzeć " (- ale to żadna gwarancja)

zastanawiam się, poczekać...(?) dyskutować......(?) .....tak po prostu zostawić(?)
RachelWhite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując