Mam problem,chyba nie wiem czego chcę w życiu...
Mam 22 lata.Skończyłam technikum ekonomiczne i szkołę policealną na kierunku administracja.Na studia jakos nie chcialam isc ,więc żeby coś robic to do tej szkoly poszłam.Zawsze interesowała mnie praca taka biurowa,jako sekretarka albo gdzies w rejestracji czy cos takiego.Miałam 6-miesięczny staz w biurze w Inspektoracie budowlanym i podobalo mi się tam,ale niestety nie mogli mnie zatrudnic po stażu.Lubiłam robic te rzeczy ,ktore tam mi dawali do zrobienia.Taka praca wlasnie by byla dla mnie najlepsza,stale godziny pracy,weekendy i święta wolne.Niestety nie udalo mi sie znalezc pracy w tym kierunku i ciężko o nią jest... Teraz od kilku dni pracuje w hotelu 5-gwiazdkowym jako kelnerka śniadaniowa,tam chyba wszystkich przyjmują ,nawet doswiadczenia nie trzeba miec.Przekonalam się ,że jest to praca dosyc ciężka fizycznie,duzo trzeba sie nalatac ,ręka i kręgoslup bolą od cięzkiej tacy.Z jednej strony dobrze,że jest co robic bo czas szybciej leci ,ale no fizycznie jest ciężko.Ogólnie na rozmowie mowilam,że szukam teraz pracy na stale,ale myślę jednak ,że taka praca może byc tylko na jakis czas bo na dłuższą metę to chyba nie bardzo....nie wiem juz co robic ,czy pracowac jeszcze ten wrzesien a potem zobaczyc ?umowy o pracę tu nawet nie ma ,tylko zlecenie,dostaje sie taki papier przy kazdej wyplacie.W święta wszystkie raczej tez sie pracuje.Co mi radzicie zrobic?Był ktos z was w podobnej sytuacji ?
|