2014-08-27, 03:39
|
#3
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Monsieur...
Osobiscie nie mam zaufania do ludzi,ktorzy rozdawaja usmiechy do wszystkich na prawo i lewo.Czlowiek z takim przyklejonym na twarzy usmiechem wydaje mi sie nie byc szczerym i dla mnie nie byloby to jego zaleta, ani nic magicznego.
Chodzenie po trawie na bosaka,zrywanie kwiatow,nagle wskakiwanie do wody, taki spontan i wolny ptak przy 40-tce ,zle mi sie kojarzy.
Facet caly czas dazyl do spotkan , staral sie przypodobac i zabiegal o ciebie jak mogl.
Wystroil sie w marynarke,zaprosil do restauracji,upitrasil spaghetti,a w koncu mowi,ze kazdego dnia mozesz u nigo bywac na kolacji.Widac,ze zalezy mu jak cholera.
Obiecal odezwac sie po powrocie 8 a tego nie zrobil,zwalajac na szalony dzien.Ciekawe co mu ,az tak ten dzien pokrzyzowalo,ze nie mogl sklecic pare slow,dopiero zdazyl nastepnego i to prawie przed polnoca.
Poza tym nie rozumiem dlaczego czas urlopu (2 tyg.)ma byc strefa milczenia i brakiem kontaktu?
Jak na moje oko po takim zabieganiu o twoja uwage i jaka to ty "niesamowita",
to nawet powinien napisac pare slow...
Edytowane przez wiekanka
Czas edycji: 2014-08-27 o 03:59
|
|
|