[Corii]

Napisane przez blueblue now

Galotka nie no też musze z nim zacząć

żylaków nie mam za bardzo, chyba że małego jednego, moja mama miała już w wieku 15 lat, chodzi o to, że nie dość, że jestem blada to jeszcze widać mi naczynka na nogach, myślę, że ćwiczenia poprawią krążenie, ukrwienie i w ogóle będzie lepiej pod tym względem

A ta anemia to przez złe jedzenie (tak powiedział mamie lekarz), jakieś żelastwo łyka ja też miałam złe wyniki ze 4 lata temu, ale odkąd zmieniłam nawyki żywieniowe i ćwiczę czuję się lepiej, myślę, że morfologia też byłaby lepsza, ale jej nie zrobię, bo mam fobie, strasznie boję się pobrania krwi i po prostu mdleję, a przed wariuję i zawsze proszę kogoś ze mną poszedł, wepchnął, zaciągnął, łapał bo zachowuję się jak małe dziecko (łącznie z płakaniem )

No tak jakoś od tych jego galotek chwyciła nazwa
A widziałam ze on ma tez rozciąganko, musze spróbowac czy skuteczne i fajne,bo Jill za krótko rozciąga miesnie po workoutach.

Ale niekoniecznie po rodzicu w tym samym wieku dostaje sie taka przypadłosc. Jak mówie, mozesz miec, ale nie musisz
Ja tez mam skore dosyc cienką, od zawsze widac mi było zyły - najbardziej w zagieciu kolana - wkurza mnie to, ale taka moja uroda i nic na to nie poradzę

Fobia fobią, ale powinno sie raz w roku albo raz na 2 lata robić morfologię. Tak samo, jak parę innych standardowych badań
Mnie od małego lekarze podejrzewali o anemię, bo wiecznie miałam niedowagę, kłuli mi paluchy na okrągło i wynik zawsze ten sam - morfologia idealna, zwłaszcza HG