Dot.: obsługa w sklepach - oceniamy
To ja także przyznam plus dla Hebe, od jakiegoś czasu robię tam większość zakupów, panie miłe, pan ochroniarz 'wita w hebe', jak potrzeba, to panie dwoją się i troją żeby pomóc, jak nie potrzeba to nie męczą, tylko dają spokój. Również nigdy nie widziałam w hebe bałaganu. Dla mnie plus ogromny.
Rossman dostaje minusa. Chociaż chwilę temu dostałby większego, ale teraz zamontowali monitoring i w niektórych drogeriach już nie chodzi za mną pan ochroniarz. Natomiast w rossmanie ja obsługi wcale nie widzę. Nikt nie jest zainteresowany klientem. Jak czegoś potrzebuję to otrzymam radę/pomoc, jak przelecę się po sklepie i poszukam kogoś kompetentnego. Wszystkie panie są wiecznie zajęte i wręcz głupio mi im 'przeszkadzać'. Powiedzmy, że w Hebe jest raczej luksusowo, a rossman to taki swojski sklepik cioci Jadzi. Kolejna sprawa - nie zawsze jest porządek w cenach, towary są poprzestawiane, zdarzyło mi się dopiero przy kasie dowiedzieć, że towar jest droższy niż na cenie, bo cena dotyczyła koloru x, a ja mam y [który swoją drogą przy cenie stał]. Więc ogólnie nie lubię i staram się kupować tam tylko niezbędne rzeczy.
|