[neska1412]

Napisane przez damcilapke

bylam dzis w szpitalu. odrazu badanie ale nic sie nie dzieje w kierunku porodu. dziecko 4211g. glowka wysoko. jutro mnie przyjmuja na oddzial. chcieli dzis ale wole jutro.
kasia, nie , ja nie zmienilam zdania. nagadali mojemu tztowi. jak uslyszal dzis ze mam isc do rejestracji to dostal szalu i wpadl w panike ze mnie chca odrazu ciac czy cos bo nagadali mu roznych glupot. jak ja nie lubie jak ktos kto nie ma zielonego pojecia sie wtraca :-( zrobila sie awantura w szpitalu bez powodu. polozna stwierdzila ze bedzie mi ciezko urodzic i ze jak beda chcieli mi zrobic cesarke to zeby sie nie upierac bo bedzie lepiej. a ja tak nie chce tego cc

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

Troche cie nie rozumiem. Wiem ze sie boisz bo to zrozumiale ale przewidują ci dużego dzieciaczka. Może widzą, że jesteś za drobna lub masz wąskie biodra i proponuja cc. Wiadomo, że jak sie nie zgodzisz to cie sila nie zmuszą i bedziesz probować sn. Ale... nie dość ze ty sie umeczysz to i dzidzius bedzie zmeczony. Nie wiem jak to jest ale może pojdzie ci szybko sn czego Ci życze ale myśl o dzieciaczku a nie o tym co sie twojemu męzowi podoba.
Ja mam 160 i przed ciąza wazylam 56 kg i urodzilam 3560 czyli dużo. Ale łatwo nie było.