[Psotka87]

monik, gratulacje! Ja w sobotę też nie kupiłam czekolady, a była promocja "druga duża Milka za 1gr". W takich momentach staram się nie zatrzymywać i nie zastanawiać, bo jak zacznę myśleć o tej czekoladzie czy czymś innym to już prawie na pewno przegrałam :P Sporo przez ten ostatni rok zmieniłam, ale silna wola nie jest moim największym atutem
monik, chciałam dziś napisać i zapomniałam - nawet nie wiesz, jak się cieszę, że jednak do nas wróciłaś

Napisane przez gianna

Fajnie wchodzić w mniejsze ciuchy, które zalegają w szafach zostawione na "lepsze czasy" - brawo za spódnicę

Ja trzymałam całymi latami kilka par spodni z moich "lepszych" (czyt. "jedynych dobrych") czasów i w końcu wszystkie oddałam w super stanie, bo zwątpiłam, że jeszcze kiedykolwiek uda mi się dojść do tej wagi (wcale mi nie przeszkadzało, że przytyłam, więc nawet nie próbowałam). A parę miesięcy temu strasznie żałowałam, że się pozbyłam, jak nie miałam co na tyłek włożyć :P Bo dla mnie to niestety nie jest pójść i kupić spodnie w pierwszym lepszym sklepie - żeby znaleźć takie, które nie są za krótkie i nie kosztują 150 zł, muszę się nieźle naszukać A biorąc pod uwagę, że w ciągu roku ze 3x zmieniałam rozmiar na mniejszy, średnio mi się uśmiecha wyrzucać tyle kasy na jedną parę spodni... Pozostaje wytrwale szukać i kupować zapasy, jak się gdzieś trafią dłuższe