|
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś
Cytat:
Napisane przez monini2507
Hej
Iza kciuki za wyniki Domisia mam nadzieję że to tylko ząbki
Dżastina Kmilek już w żłobku ale ten czs leci
Czarna aleś Ty pracuś
Sophia ja też tak mam z tym kolorem tak często jk farbuję. Kupuję co innego wychodzi c innego
Kejcik kciuki 
A ja się cieszę że wczorajszy dzień się już skończył. A zaczęło się od telefonu od babci Tż bo tam jestem zameldowana. Dzwoni i mówi że przyszło jakieś awizo czy iść odebrać. No to mówię idz przecież nic takiego się nie spodziewam co miałabym ukrywać przed nią. No to poszła wróciła i dzwoni i pyta czy powiedzieć co to, no to mówię otwieraj. Czyta czyta i mi mówi że mam pozdrowienia z fotoradaru z woj. pomorskiego i prezent 500 zł do zapłaty. Nosz cyce mi opadły z wrażenia. No nic mówię przyjadę odbiorę zobaczę, ale póki co płacić nie mam zamiaru. Za 15 dzwoni moja siostra. Tata naszej najlpeszej koleżanki a zarazem przyjaciel najlepszy mojego taty i mojej mamy zmarł przed chwilą. Byliśmy z nimi bardzo zżyci moja moi rodzice z jej rodzicami a my z nią. Pogrzeb w sobotę. Wróciłam z pracy zjedliśmy obiad i wybraliśmy się na targ. Po drodzę postanowiliśmy zajechać do sklepu rozejrzeć się za jakimis kurtkami, ale że nic nie było to szyn=bko wyszliśmy. Tż chce odpalić samochód a tu mu się stacyjka zablokowała i nie da się kluczyka przekręcić. Telefon do mojego brata co robić. No nic takiego próbować kręcic może się uda odblokować a jak nie to on przyjedzie po pracy i będzimy działać. I jak tk zaczęliśmy kręcić od 15.30 tak dupa nic nie ruszyło. Mnie to tylko palce bolały od tego kręcenia. Po 19 przyjechał mój brat a że ja nie bylam już do nieczego potrzebna zabrałam się z takimi znajmymi do domu. Po drodz zrobiłam zakupy, mylę coś zrobię na późną kolację dla nich i ogórki mnie czekały na dodatek. Pochdzę pod drzwi patrze a jak kluczy zapomniałam od samochodu. Aż się popłakałam bo już nie wiedziałam co mnie może gorszego spotkać. I tak sobie siedziałam pod drzwiami do 23. Głowa mi pękała z nerwów i bólu. A jak wróćiłam poszłam spać od razu. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na tak podły dzień i na to wszytsko co mnie spotkało. Mieliśmy spędzić z Tż miłe popołudnie a to był wręcz koszmar
|
Monini mam nadzieje że dzisiejszy dzień będzie lepszy
U nas znów cieżka noc,mały miał stan podgorączkowy i od 24:30 co chwile się wybudzał.Rano byliśmy na tym crp wynik i wizyta przed 17.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.
Domiś-30.12.13 godz 11:05
Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
|