|
Problem w sferze seksualnej w związku
Witajcie dziewczyny, mam 27 lat i chciałbym zasięgnąć kobiecej opinii.
Problem pewnie wałkowany nie raz ale w sumie co mi szkodzi.
Generalnie moja kobieta ma niskie potrzeby seksualne ( ewentualnie niskie względem mnie ) a ja, no powiedzmy raz dziennie seks jest dla mnie w sam raz, czasem może być i dwa razy dziennie. Kiedyś to nawet 5 razy dziennie baraszkowaliśmy, taką miałem ochotę na nią.
Siłą rzeczy wychodzi, że 95% ja inicjuje co jest w jakiś sposób frustrujące. Jesteśmy ze sobą 4 lata. Kiedyś częściej ją doprowadzałem do orgazmów ( a staram się cały czas tak samo ) niż teraz co jest też frustrujące dla mnie i trochę dziwne. Chciałbym aby miała orgazm za każdym razem, to przyjemniejsze niż własny.
Poza sferą seksualną, w codziennych sprawach się dogadujemy dobrze. Rozmawiałem z nią wielokrotnie na ten temat ale nic się nie zmieniło. Wg niej wszystko jest ok. Ja to widzę tak, że dla niej łatwo znaleźć argument na nie, a ja mógłbym nawet będąc chorym bo dla chcącego nic trudnego.
W związku z powyższym mam dwa pytania.
1) Czy znacie przypadki gdzie ochota, ilosc orgazmow u kobiety rosnie z czasem ?
2) Jak u was to wyglądało, rozpadały się związki przez to ?
Martwie się, że ta sytuacja się pogorszy i wtedy nie wiem czy związek to przetrwa, bo mam taką wizje, że może ona z kim innym by się lepiej dogadała i ja tak samo :C.
Edytowane przez zergeling
Czas edycji: 2014-08-30 o 17:32
|