|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 922
|
Dot.: Juz sie teraz nie staramy, bo malenstwo w brzuchu mamy- mamusie po staraniach
Cytat:
Napisane przez konsternacja
Dziękuję za uspokojenie Magiusa
Brawurka a to przepraszam
Buu Byłam u Teściów. Miło było ale w domu najlepiej. Jaś już jest w takim wieku, że i on się ucieszył jak wróciliśmy do domku, mimo, że był rozpieszczany. Cały czas wszyscy go nosili
A czy któraś z Was dawała dziecku sinlac?
I jeszcze- dałam mu zupkę z dynią a po niej już nie chce jeść zwykłej kaszy mannej na moim mleku... myślicie, że się do słodkiego przyzwyczał (chodzi o tą dynię...)
|
Ja kiedys kupiłam Sinlac ( sama nie wiem dlaczego) i 1 opakowanie zużyłam, ale w sumie zużywałam tak, że wsypywałam tak pół na pół z inną , zwykłą kaszką. Niestety nie umiem powiedzieć czy to pomogło w przybieraniu, bo Daro tak czy inaczej przybierał, ale podobno coś to daje.
Weź pod uwagę, że taka może jego uroda. Wiesz, nie każde dziecko rośnie mega szybko i mega przybiera.My z mamusiami z maja i czerwca 2014 mamy swoją grupę na fb więc ciągle jesteśmy w kontakcie i tam naprawdę są różne przypadki.
Od dzieci co jedzą cały dzień non stop, po takie co jedzą dosłownie 4 gryzki objadku, 1 skibkę chleba, 2 butelki mleka max na cały dzień.
Wiecie co...a ja muszę się Wam przyznać ( w sumie już od dawna o tym myślę) że się baaaaaaaaardzo zaniedbałam po ciąży. A do tego jeszcze sobie dowaliłam sama niekorzystnymi zmianami. A najzabawniejsze jest, że zanim urodziłam obiecywałam sobie być sexy mamusią jak te wszystkie gwiazdy...
Opowiem Wam co nieco bo muszę to z siebie wyrzucić, może ułatwi mi to wzięcie się za siebie.
Zacznę od tego, że przed ciążą dość o siebie dbałam. O figurę średnio bo jakoś w miarę się sama trzymała +/-2kg, ale w sumie raz w miesiącu byłam u kosmetyczki na jakąś maseczkę do twarzy, olejowałam włosy raz na tydzień albo dwa, robiłam sobie peeling raz w tygodniu i oczywiście maseczki w domku. Właściwie już w ciąży przyczyniłam się do lekkiej porażki po, gdyż postanowiłam zacząć używać henny do włosów. Pod względem zdrowia włosów suuuper sprawa, ale nie wzięłam pod uwagę, że jak będę ciągle nakładała tą hennę to w końcu dość mocno ściemnieją mi włosy.
No ale zaraz po porodzie jeszcze nie było tak źle. Schudłam dzięki kp ekspresowo, a to już była połowa sukcesu. Jednak na moje kosmetyczki poza domem i nawet te w domku raz w tygodniu nie umiałam znaleść czasu. Tylko podstawy, umycie się, nałożenie kremu, koniec. Włosy to też tylko umycie i szybka odżywka ( żadne maski i oleje jak wcześniej). No i po jakiś 3 miesiącach zamarzyła mi sie zmiana. Rozjaśnienie włosów. Tu nastąpił dramat bo okazało się, że rozjaśnianie włosów na których była henna owocuje zielenią. Po kilku walkach musiałam je więc ściąć na krótko. Miały może po 10cm. Baaardzo mi niekorzystnie w takiej długości.
No i w jasnych kolorach też się nieco rozmywam ( choć raz na jakiś czas marzy mi się blond).
Teraz akurat włosy to już u mnie sprawa wygrana bo odrosły do ramion, są ciemniejsze i właściwie zdrowe w 100%, bo przez okres odrastania farbowane może 3 max 4 razy ( właściwie tylko po to by +/- uzyskać kolor naturalny i przestać w ogóle farbować). Jednak w międzyczasie ja sama ( nim zaszłam w ciąże) zdążyłam nazbierać około +6 kg ( niż przed ciążą), włosów nie olejowałam przez prawie 15 mies. ani razu ( dopiero ostatnio 1x), maski nakładałam, ale też różnie. Na twarzy peeling zrobiłam może 3x i mniej więcej tyle samo jakieś maseczki nałożyłam, u kosmetyczki nadal nie byłam.
Muszę Wam powiedzieć,że jak sobie dziś zrobiłam to podsumowanie to się sama na siebie wkurzyłam...bo przecież wieczorami mam czas.
Mocno liczę na to, że do porodu zacznę znów regularnie o siebie dbać i tym razem nauczona doświadczeniem już nie przestanę.
Sorki za to wyżalenie i w ogóle temat mało ciążowy ale gdzieś musiałam to wylać
__________________
 Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic
 07.07.2012
 12.06.2013 DARUŚ 
&
 20.02.2015 BARTUŚ
|