[staska_stasia]

Napisane przez Katalonkaaa

Gośka- Ty to jesteś prawdziwym wojownikiem, a ja tak narzekam, aż zrobiło mi się wstyd!

No może, ale nic z tego nie mam wojowanie nie przekłada się na efekty, których bym się spodziewała a po każdym wyjeździe rowerowym o dziwo jeszcze przybieram na wadze Z ciekawości ważyłam się przed weekendem na Roztoczu i było 68,7 kg, dzisiaj rano, po weekendzie, jakichś 150 km jazdy łącznie, wchodzę na wagę i nagle bum! 70,7 kg Sporo to woda, bo truskawkowe dni u mnie, ale kurcze bez przesady