2014-09-02, 13:19
|
#1034
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Napisane przez pani22ka
dziś się wczytałam w jadłospisy i nie jest źle. jeśli jest sok - to świeżo ciśnięty na miejscu, zupy tylko na wywarze, bez ulepszaczy, zaznaczone, że jeśli dzieci dostają ciasto, to robione na miejscu z ograniczoną ilością cukru, dużo warzyw i owoców. w teorii bardzo dobrze to brzmi.
dziś T. w żłobie duuuużo lepiej. chętnie szedł, przebierał się, dopadł drzwi swojej grupy i próbował sam otworzyć i wejść do środka  wśrod uciekających maluchów wyglądał dziwnie 
oczywiście jak drzwi się zamknęły, to ryk. ale podobno chwilę. potrafił się zająć sobą, znaleźć sobie swoje miejsce. był nawet ciut dłużej niż miał być, bo się ładnie bawił. wyszedł z rykiem, bo go koleżanka ugryzła
raju, mam zupełnie inny nastrój niż wczoraj. uf uf uf.
|
Jadłospis super. U mnie w mieście to raczej słabo się przejmują. W przedszkolu do którego będzie kiedyś chodził Kamil na deser dostaje się pączka, jogurt (owocowy), prince polo itp. 
co gorsze, siostrzenica się wygadała że ich ciocia (opiekunka która jest dyrektorem przedszkola) czasami karze klapsem  na szczęście nie ją bo w przedszkolu (wyjątkowo) jest grzeczna, ale może kiedyś być niegrzeczna i co.. ja jestem w szoku...
a T. chyba szybciutko się oswoił ja się nie boje właśnie rozłąki z Kamilem a najbardziej że któreś dziecko go skrzywdzi mam fioła na tym pukncie, bardzo nie lubie jak inne dziecko robi mu coś złego
__________________
Żona
Synuś
Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
|
|
|