Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - No i znowu problem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-09-02, 16:40   #2
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: No i znowu problem

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
A co tam, poradzę się. Jesteście w tym takie dobre.
Pisałam już tutaj o mojej najlepszej przyjaciółce, która od jakiegoś czasu jest zakochana w jednym facecie. Tym razem jednak nie będzie o tym.
Otóż: jesteśmy dla siebie jak siostry od małego, poznałyśmy się jeszcze w wózkach. Zawsze sądziłam, że mamy szczęście, ponieważ jesteśmy zupełnie inne - zarówno pod względem charakterów, jak i wyglądu. Żaden facet nigdy więc nie poleci "na dwa fronty", nie będziemy miały problemu w tej kwestii.
Przeliczyłam się jednak. Czy raczej nie wzięłam pod uwagę naszych uczuć...
Naprawdę, nigdy nie podobali nam się ci sami faceci (choć mamy bardzo zbliżone gusta). Teraz też tak nie jest. Sprawa jest jeszcze bardziej przykra.
Zadurzyłam się w facecie, który od jakichś dwóch lat ugania się za moją przyjaciółką. Wspólna paczka, wypady, tak się to zaczęło. Oni znają się dłużej. Chłopak ewidentnie świata poza nią nie widzi - tak nam się zawsze wydawało. Jako, że nie jest on zbyt wylewny (to raczej typ "mam to w tyłku, co ma być to będzie"), nigdy otwarcie tego nie przyznał. Nie walczył też o nią, nic z tych rzeczy. Ot, po prostu - ciągle jest przy niej, zbliża się do niej, mówi o niej non-stop. Nie sądzę, by dojrzał do związku, nie w tym rzecz. Ja z resztą wcale tego związku nie chcę. Owszem, moje uczucie do niego rośnie i niestety nic na to nie poradzę. On nigdy nie podsycał mojej nadziei. Ja nigdy nie próbowałam się do niego zbliżyć właśnie ze względu na moją przyjaźń - jeśli koleś tak bardzo chciałby być z nią, to jasne, że gdybyśmy zaczęli ze sobą kręcić, ba!, nawet, gdybyśmy byli razem, zawsze podejrzewałabym, że chodzi o nią. Za dużo się nasłuchałam, naoglądałam.
Ostatnio podejrzewamy, że się dowiedział - zaczął się inaczej zachowywać w stosunku do mnie, ale tak, jak mówię - ja nie chcę i nie zamierzam się w to pakować.
Problem leży gdzie indziej. Boję się po prostu, że ta sytuacja poróżni mnie z przyjaciółką. Już teraz łapię się na tym, że nieświadomie patrzę na nią przez pryzmat zazdrości. Przykładowo - przychodzimy na ognisko, a ja patrzę, porównuję, jak obie dzisiaj wyglądamy. Leżąc w łóżku myślę "cóż to ona ma, czego nie mam ja", czasami nawet zwyczajnie nie mam ochoty się z nią kontaktować (oczywiście mija mi to szybko, ale potem czuję niesmak). Boję się takiej sytuacji, w której nieświadomie powiem/zrobię coś, co będzie krokiem wstecznym dla naszej przyjaźni. Tego bym nie chciała.
Nie wiem właściwie, jakiej porady oczekuję. Może po prostu jakiegoś trzeźwego spojrzenia na tę sytuację.
Dodam, że ona chciałaby, byśmy z tym chłopakiem byli. Czasem słyszę tekst typu "zrób coś, próbuj", itp. Ostatnio rzuciła tekstem "on już się na mnie gapi, rób coś", co wcale mi nie pomogło.
Chwilowo jestem w kropce. Taki typowy melodramat, aż mi szkoda siebie, kiedy to opisuję. Nie jestem już w końcu w liceum...
Dziękuję serdecznie za jakiekolwiek sugestie/porady.
'

Nie dziwię się, że jeszcze nie masz żadnej odpowiedzi. Ja nawet nie wiem jak to skomentować.
Niby chcesz, ale nie chcesz.. Twoje uczucie rośnie , ale sama przyznajesz, że on poza nią świata nie widzi a w dodatku nie nadaje się do związku. Twoja przyjaciółka nie miałaby nic przeciwko gdybyście byli razem.
Nie rozumiem. Moim zdaniem powinnaś sobie dać spokój bo to pakowanie się w bagno..
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując