mój odreagowuje w drodze ze żłoba. dotąd odwalał histerie werbalne, teraz zaś jest histeria-classic-mode (dwie- wczoraj i dziś). ciekawa jestem czy podpatrzył to u jakiegoś dziecka czy tak buforuje stressa w sposób "naturalny".
przychodzimy do domu, je zupę (kilka łyżek - tłuczenie głową o ścianę - kilka łyżek - próba wyskoczenia z krzesełka itd.), zasypia jak kamień i budzi się moje, przedżłobowe, dziecko.
U nas łóżeczko w dzień spełnia funkcje rozrywkowe

Na jednej długości Michał kazał sobie przykleić samochody - teraz (w)chodzi, ogląda, brrrumczy, "liczy", opowiada.
czasem mam za zadanie przykryć czymś łóżeczko z góry i siedzi w "namiocie" i ma radochę.
i też jest to bezpieczna przestrzeń - reaguje na polecenie: "Idź do łóżeczka". wchodzi sam, wychodzi sam - duma rozpiera (go).
Po szczepieniu

gdyby nie powtórzeniowa ospa, to byłby spokój na 4,5 roku

cieszę się, że mamy z głowy
