Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak znalazłyście pracę?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-09-08, 15:30   #11
kotwkulce
Raczkowanie
 
Avatar kotwkulce
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 118
Dot.: Jak znalazłyście pracę?

Cytat:
Napisane przez Leszy Pokaż wiadomość
Zajmowałem się przez moment rekrutacją w firmie, w której odbywałem praktyki (szef stwierdził że powinienem taką wiedzę też posiąść w zarządzaniu biznesem ). Czyli stworzenie ogłoszenia, zbiórka CV, wstępna weryfikacja, potem rozmowa z szefem które wg mnie pasują by zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną.
Ogłoszenie poszło na gumtree i przyszło ok. 60 CV po jednym weekendzie...

Gdzie problem? W wymaganiach było jasno napisane, że znajomość, lub chociaż zainteresowanie nowinkami technologicznymi jest niezbędne. Chęć do przyswajania wiedzy technicznej. Stanowiskiem miała być asystentka szefa, jednak przełożony chciał ją też przeszkolić z innych zajęć jakie wykonuje się w firmie. Stąd takie, a nie inne wymaganie.

Jakie ogłoszenia przyszły? W ogromnej mierze osoby które widać było, że wysyłają CV jak leci. Szukamy kogoś z żyłką techniczną, a piszą osoby po kulturoznawstwie, którym nawet się nie chce skłamać w "Zainteresowaniach" że lubią nowinki. Nic, null.
3 dziewczyny były po dobrze rokujących kierunkach i one się dostały na rozmowę. Plus jeszcze jedna, bo szef miał co do niej przeczucie.
Zadzwoniłem, umówiłem rozmowy. Jedna w ogóle nie odebrała (dzwoniłem 3 razy o różnych porach), jedna nie miała pojęcia z jakiej firmy dzwonię. Plus w dniu rozmowy się spóźniła prawie pół godziny.

Ostatecznie jedna z tych dwóch, które miały normalne predyspozycje, nie spóźniły się itd. się dostała.

To tak a'propos internetowych ogłoszeń.
I masz rację. Też się u siebie w pracy z powodu chwilowego braku ludzi zajmowałam rekrutacją i wiecie co... ręce mi opadły. Wydawałoby się, że takie kwestie, jak uczciwość, lojalność, dobra prezencja, umiejętność wysławiania się, chęć do pracy, rozsądnie, nie roszczeniowe podejście, to norma u wszystkich ludzi. Ale nieee... Większość się w ogóle nie nadawała jako 'ludzie', a przecież po tym pierwszym przesiewie trzeba było wybrać tą osobę, która miała najlepsze kwalifikacje.

Jakichś tam kwiatków i sytuacji by się trochę nazbierało (np. koleś, który przyszedł na rozmowę co prawda ubrany schludnie, ale z torbą z biedronki w ręce, którą to torbę położył na stole. No i niby wiedzę i kwalifikacje miał, no ale k....!). Generalnie na jedno stanowisko koło 200 cefałek. Skoro większość od razu do odsiewu, bo tak jak mówisz, ludzie aplikują gdzie popadnie, to się nie dziwię, że pracodawcom się nie chce czytać wszystkich dokumentów, i co niektóre całkiem dobre życiorysy lądują w koszu.

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Od siebie dodam, że na ogólnopracowych serwisach już ogłoszeń nie szukam. Szukam bezpośrednio na stronach firm, które mnie interesują. Sukcesu w rozumieniu otrzymania pracy jeszcze nie osiągnęłam, ale zaproszono mnie na kilka rozmów kwalifikacyjnych, więc chyba działa.
kotwkulce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując