Nagłe problemy z zasypianiem
Drogie dziewczyny, mój 5-miesięczniak (karmiony mm) nigdy nie miał problemów z zasypianiem. Nie zasypiał całkowicie sam, ale potrzebował tylko trzymania go na kolanach na poduszeczce lub złożonym rożku. Zasypiał szybko, czasem ze smokiem, czasem bez, bez kołysania i tym podobnych "zabiegów"; sen miał spokojny. Jak był bardziej zmęczony to usypiał nawet sam, zwłaszcza w nocy po jedzonku i kąpieli. Jednak kilka dni temu coś mu się odmieniło (nie wiem czy szczepienie może mieć z tym związek, ale umieszczę tę info na wszelki wypadek - szczepiony był w piątek, jednak problemy pojawiły się chyba z dzień wcześniej). W ogóle nie da się położyć na kolanach, pręży się, odgina do tyłu, płacze też gdy podniosę go i przytulę do siebie. Usypia dopiero gdy kołyszę go w powietrzu i to już pewnie częściowo ze zmęczenia płaczem. U męża natomiast usypia przytulony bez problemu. Nic mu nie zrobiłam (nie przestraszył się niczego przy mnie, nie uderzył się) więc serce mi się kraje gdy widzę u niego takie zachowanie i "nienawiść" do mnie. Poza momentami przed snem jest cudnym, ciekawskim, wiecznie gaworzącym i śmiejącym się dzieckiem. Nie ma podwyższonej temperatury. Podejrzewaliśmy ząbki, ale pediatra je wykluczyła, aczkolwiek po posmarowaniu Dentinoxem nieco się uspokaja. Przez ponad połowę dnia siedzę z bobaskiem sama więc usypianie stało się dla mnie katorgą. Może macie drogie Mamy jakieś rady, diagnozy, doświadczenia?
__________________
Jestem Paula, a mój nick jest stary jak świat 
|