2014-09-16, 20:28
|
#162
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Monsieur...
Szczerze mówiąc to nie wiem o co chodzi z tą aferą o godzinę. O której chcieli, to się spotkali. Nie każdy przecież o 20 zakłada piżamkę, gasi światło i idzie spać Skoro taka pora tylko wchodziła w grę to nie widzę problemu.
Pogadali, poprzytulali się i dobrze, ale potem on musiał się wziąć do pracy. Serio czasem nie ma przebacz i trzeba się z czymś wyrobić. Facet miałby olać projekt i narazić dobrze prosperującą firmę dla chwili spotkania z dziewczyną, której prawie nie zna?
Inna rzecz z zostawaniem na noc. Tego już nie rozumiem, bo Autorka w tym momencie już mu przeszkadzała tylko. Jeśli naprawdę jest dobrze wychowany, to pewnie też nie czuł się z tym komfortowo, że jego gość siedzi niezaopiekowany i nie ma co ze sobą zrobić. Ja nawet będąc na ostatnich nogach wzięłabym taksówkę i po miłym spotkaniu wróciła do swojego domu i swojego łóżka. Bo przecież w jego też spała sama
__________________
"-Widzisz naszą kuchnię? Pod kuchnią wygasło. Zapomniałeś dołożyć drewna. Myślałeś, że tylko ja od tego jestem".
|
|
|