[Sheldon Cooper]

Cześć,

to mój pierwszy post, więc wypadałoby się przywitać: witajcie

Drobny wstęp - trafiłem tutaj poniekąd z desperacji, gdyż nigdy nie sądziłem, że zostanę zmuszony do szukania porady w tak bardzo kobiecym miejscu. O co chodzi? Ano o to, iż na przełomie roku czeka mnie kilka bardzo ważnych rozmów kwalifikacyjnych za granicą, do których przygotowuję się już od bardzo, bardzo dawna i chciałbym, żeby wszystko przebiegło dosłownie perfekcyjnie. Bardzo, ale to bardzo mi na tym zależy, stąd w akcie desperacji zacząłem rozważać kwestię wyboru odpowiedniego.......... zestawu zapachów (jak to brzmi )

Stąd też pytanie - czy jako ekspertki jesteście w stanie poradzić coś w kwestii wyboru dobrych, sprawdzonych, trwałych zapachów mocno biznesowych? Przez mocno biznesowe rozumiem takie, które nie odurzają swoją wonią, ale uderzają "profesjonalizmem" od osoby ich używającej.

Może to zabrzmieć głupio, ale do tej pory ta kwestia była dla mnie raczej mało istotna i ograniczała się do spryskania się Davidoffem Cool Water przed pracą. Ot tak, bardziej z przyzwyczajenia niż z wyboru.

Byłem w Sephorze, byłem w Douglasie, byłem w Rossmanie i żadna z kobiet tam pracujących zbyt pomocna nie była. Generalnie wszystko sprowadziło się do wyboru któregoś Hugo Bossa lub Armaniego. Wg internetowych rankingów trwałości ciekawie wygląda jeszcze Chanel Egoiste, ale tego w w/w sklepach nie było. Może można kupić gdzieś próbki, powiedzmy, 20 zapachów i je przetestować na sobie?

Pytam z wyprzedzeniem, bo chcę wybrać kilka sprawdzonych typów, żeby mieć je w większym "litrażu" zawsze pod ręką. Zapytałbym o to swoją ex, ale no cóż, to już przecież ex. Poza tym ona była z typu tych, którym słoń na nos nadepnął, więc specjalnie by nie pomogła. Znajomych pytać też nie będę, bo to...wstyd. A anonimowo pytać można o wszystko.

Kilka faktów:
Wiek - przedział 25-30 lat
Branża - mocno wyspecjalizowana (ten typ pracy, w którym naprawdę dobry krawat jest konieczny)
Wielkość firmy - duże korpo

Z góry dzięki za pomoc, a wszelkie szyderstwa z tematu, no cóż...rozumiem