|
być razem po zdradzie - potraficie?
Mam 28 lat, R. 29, jesteśmy razem 5,5 roku. Tworzymy świetną parę - jako partnerzy, kochankowie, współdomownicy. Jesteśmy rodziną, choć nie ma tego na papierze.
W niedzielę przyznał, że w marcu mnie zdradził z obcą, nieznajomą kobietą. Impulsywnie, bez namysłu.
Brzydzę się nim. I wtulam się w niego, bijąc i krzycząc, bo tylko w jego ramionach jeszcze się nie rozsypałam. Nie wierzę mu. Nie ufam. Kocham całym sercem, chociaż rozszarpał mi je na kawałeczki.
Chcemy walczyć o nas. Chociaż nie wiem, czy potrafię, czy mam tyle siły. To najobrzydliwsze i najokrutniejsze co mógł mi zrobić. Mam tylko to jedno w głowie i ryczę na okrągło. Wmawiam sobie, że to się nie dzieje; że wszyscy, tylko nie mój R. A potem wyobrażam sobie go z inną i...
Czy są tu kobiety, które to przetrwały? Zawalczyły i nie żałują? Wiem, że pewnie ciężko Wam wracać do tego myślami... Jak wyglądały i zmieniały się Wasze relacje? Pomóżcie ;(
|