Dot.: Co myślicie o weselu bez alkoholu?
Wszystko jest dla ludzi, wódka też.
Zupełnie inna sprawa to taka, czy ktoś umie pić kulturalnie czy nie, bo jak nie, to nawet winem z najwyższej półki nawali się jak menel pod krzakiem i nikt nie poradzi (albo własny alkohol przytransportuje na wesele bezalkoholowe i skonsumuje w kiblu, po cichu). Ale chyba trochę odchodzimy od tematu wątku ;-)
Koncepcja wesela bezalkoholowego - tak, ale niech wszystko będzie wyjaśnione przy zapraszaniu gości, bo inaczej to mało kulturalne robienie ludzi w konia (ja bym na takie wesele poszła, ale na parkiet bym nie wylazła bo tancerka ze mnie taka jak z koziej d.upy patefon, a po kilku głębszych jakoś mniej boli ten mój brak talentu, po prostu).
Natomiast na miejscu Autora wątku nie liczyłabym na to, że goście przejmą się prawdziwymi intencjami - zaakceptują fakt, przyjdą (czy to z przyjaźni, czy żeby nie robić przykrości) ale raczej nie podzielą motywacji (sama nie rozumiem co ma Jezus do wódki albo jej braku).
|