[201606011622]

hej Wam

kurde, juz dziś niby wszystko w porządku, zjadł zupę ogonowa [ z torebki, pierwszy raz od dawna taka ugotowałam, specjalnie ] no i nic nie marudził, powiedział, że dobra... tylko wyleciał do mnie z tekstem, ze następnym razem żebym bardziej pilnowała a nie film oglądała. mówię mu na spokojnie, każdemu się może zdarzyć i nie mów mi nigdy więcej, ze coś mi się udało raz na 10 razy, bo tak nie jest, że się staram dla niego itd. no i że to nie jest powód do takiego darcia się. to on do mnie, że to ja się na niego darłam to mówię, że jakby nie zauwazył, to darłam się na niego, żeby się nie darł na mnie i mówię, że jeszcze jedna taka akcja a bd do mamusi chodził na obiady, bo przestanę gotować cokolwiek. i że teraz powinien mi pomagać. no to mnie przeprosił.
i pyta się mnie czy dziś fasolkę zrobię. to mówię do niego, że ma sobie sam zrobić tak jak mu pasuje.