[Lea_ny]

Napisane przez zakonna

Mówimy o podstawówce. Konsekwencje są to chyba oczywiste. Co nie zmienia tego ze filmik krąży gdzieś w sieci. Cały czas piszę o tym, że w trakcie lekcji dzieciom telefony nie są potrzebne. Nikt nie umrze os separacji z telefonem od 7 rano do 12 w południe. Nawet nie umrze jak nie wejdzie na fejsa przez kilka godzin.

Ciężko mi uwierzyć, że dzieci tam nagminnie (bo jak rozumiem nie mówisz o nagraniu raz przez jednego czy dwóch uczniów) nagrywałyby nauczycieli, którzy wypracowali sobie u nich szacunek

Jakie rozwiązanie by Cię satysfakcjonowało? Żeby nauczyciele mogli zabierać wszystkim dzieciom komórki przed lekcjami i oddawać po nich czy żeby dzieci w ogóle nie mogły brać telefonów do szkoły? Bo to pierwsze jest po prostu niemożliwe fizycznie, natomiast drugie odpada, bo rodzic ma prawo (a czasem i konieczność) móc skontaktować się z dzieckiem choćby po lekcjach.