[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

Ja pobyłam chwilę w akademiku i już wszystkie buty z rzepami są malowniczo poutykane blond włosami mojej współlokatorki. Po mieszkaniu z nią miałam cały koc w jej włosach, wyglądało jakby to był koc jakiegoś yorka. Chyba jej łeb natrę kozieradką w nocy bo niedługo się utopię w tych włosach.

Przy długich też inaczej jest. Ja mam krótkie a i tak wygląda to na sporą ilość... już przywykłam chyba i się tym faktem przestałam przejmować. Łysa nie zostanę, a kiedyś odrosną. I tak sa słabe to niech wypadną, chcę nowe ładne i zdrowe ;D zresztą czuję że te igiełki twarde są, wcześniej jak mi włosy rosły to takie wiotkie i nie czuć było kłucia.

Chyba do lekarza muszę się wybrać, gardło mam ściśnięte i czasem mnie boli i nie wiem o co chodzi.