[201610281624]

Napisane przez Dagunia

Podziwiam za decyzję i życzę powodzenia
Koleżanka spóźniła się na własny ślub, bo mdłości i wymioty ją męczyły przez całą ciąże

Wszystkie koleżanki, które tak zrobiły, to żałowały, bo źle się czuły, szaleć nie można było, popić też nie. Z resztą ślub i chrzciny to też tak nie bardzo, bo mama świeżo upieczona zmęczona, wszystko się wkoło dziecka kręci i to też już nie to. Ale plus taki, że koszty są wtedy jednej imprezy, a nie kilka miesięcy odstępu między weselem, a chrzcinami.
Innej koleżance doradzałam by wzięła ślub razem z chrzcinami i już, to nie, bo chrzciny osobno i wesele za jakiś czas jak mały podrośnie, to będzie im obrączki niósł. No i co, pozmieniało się...ona nadal napiera na ślub, a on nie chce...i lipa, a tak chciała super weselisko i siedzi w konkubinacie, bo on nie chce się hajtać hehe