|
Dot.: Outlander
Ja już jestem na etapie "Podróżniczki". Książki również mi się podobają, szczególnie pierwsza część, ale myślałam, że to pójdzie w trochę innym kierunku, a mam wrażenie, że Gabaldon strasznie kombinuje i na dobre jej to na pewno nie wyjdzie. UWAGA KSIĄŻKOWE SPOJLERY NA BIAŁO Ten 20-letni przeskok, "dzięki" któremu Jamie i Claire mają w "Podróżniczce" już po 50 lat bardzo mi się nie podoba, zastanawiam się jak zamierzają przekonująco pokazać to w serialu, który w dużej mierze opiera się na cielesności, nawet jeżeli ucharakteryzują boskiego Sama Heughana na 50-letniego, lekko sflaczałego dziadzia to kogo będą interesowały ekscesy takich Claire i Jamiego? Którzy już mają dorosłe dzieci? Może i wnuki? No nie oszukujmy się, myślałam, że to będzie bardziej na samych ich osobach skupiona seria, a dzieci dojdą później i to mnie przyznaję rozczarowało. I to wprowadzanie kolejnych wędrujących w czasie, najpierw Claire, potem Geilis, potem jeszcze ktoś, potem Roger i Brianna, bleeeeeeee. No i w kolejnych częściach akcja się już w dużej mierze nie dzieje w pięknej Szkocji...
Niemniej serial zawojował mnie niesamowicie i wyczekuję z niecierpliwością. W ogóle utrzymuję, że jak Tobias Menzies nie dostanie za rolę Franka/Black Jacka Randalla jakiejś nagrody to tylko potwierdzi, że się w tych komisjach nie znają na aktorstwie, dla mnie BJR w jego wykonaniu to perełka, bardzo przekonywujący, bardzo creepy.
|