2014-10-09, 19:14
|
#2604
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 639
|
Dot.: Razem schudniemy 20kg! - część VIII
Cytat:
Napisane przez Martuszka85
Eliza ale co? w telewizji?
Yenna czemu az tak na sile sobie odbierasz jedzenie? strasznie malo dzis. Mam wrazenie ze masz problem z jedzeniem pod wzgledem mentalnym  i wszystkie te okreslenia odrobine, troszke. Nie podoba mi sie to prawde mowiac  . Proponowalabym Ci przez kilka dni kontrolowanie ilosci i liczenie kalorii. Moze sie wtedy dasz przekonac?
|
Masz rację, u mnie to jest tak - albo trzymam rygorystycznie dietę i czuje się wspaniale. Abo obżeram się bez umiaru i czuje się okropnie. Dziś nie czułam się głodna, serio. Tych pulpetów z kury zjadłam chyba ze 3. A nie były małe. Pół pekińskiej itp. Ale to prawda, używam tych zwrotów troszkę, mało, niewiele, odrobina, żeby się lepiej poczuć i niemieć wyrzutów, że coś zjadłam. Dziś np. 30 min zastanawiam się czy dodać łyżkę majonezu na całą sałatkę mimo, że wiedziałam, że nie zjem całej, i nie zjem do tego ani ziemniaków, ani innych produktów zbożowych. Tylko mięso i sałatka. A do tego co jest przerażające i mnie niepokoi, to uwielbiam się czuć na diecie niedojedzona... nie broń boże głodna, ale taka pustawa w środku. To mi daje poczucie, że chudnę z każdym krokiem i wykonaną czynnością, czuje się lekko i dobrze. Nie wiem... może mam coś z garnkiem...   I tak jest lepiej, bo kiedyś to jak zjadłam zupę, to nie zjadłam już nic na obiad, a jak obiad, to nie zupę. Moje jadłospisy wyglądały tak: I. 2 kromki ciemnego bez masła, z czymś tam, 0,5 kubka zupy mlecznej. II. Jabłko III. zupa niezabielana albo mini kotlecik z kury i surówka. , IV. Galaretka V. albo nic albo wiejski bez pieczywa. A jak zjadłam więcej to miałam takie wyrzuty sumienia, że masakra. Chyba rzeczywiście powinnam liczyć. Do niejedzenia motywuje mnie też to, że nigdy nie ważyłam tak dużo.
Edytowane przez YennaSnape
Czas edycji: 2014-10-09 o 19:15
|
|
|