Na wstępie powiem tak: "Jestem uzależniona od internetu i od tego forum"

Okazało się, że szwagierka nie ma jeszcze podłączonego internetu więc jedynie czasem jak ktoś pożyczył telefon to mogłam looknąć co się dzieje.
Przeczytałam wszystko ale za chiny nie będę w stanie się odnieść. Myślę, że przez kolejne dni dojdę do siebie.
Jedno (a raczej dwie) co mi jakoś strasznie utkwiło w pamięci:
-
niezapomnijkaa genialne zdjęcia

Jak będziesz potrzebowała modeli to pisz

-
beutifullie jak przeczytałam ile ważysz, to aż nie mogłam uwierzyć, że tak można. Życzę Ci dużo zdrówka i abyś doszła do pełni sił jak najszybciej.
Postaram się uzupełnić na pierwszej stronie informacje o jedzonku, a przynajmniej to co wyłapałam.
No a co u nas.... w sumie nic ciekawego.Wyrodna matka, czyli ja, nie pomyślała, że słońce w Hiszpanii jest inne i nie załatwiłam dziecku okularów

Efekt: zaczerwienione oczka i siedzenie z młodą w mieszkaniu od rana do późnego popołudnia, żeby oczek nie podrażniać. Nie wszystkie dni, ale... Pogoda rewelacja, było gorąco jak w lecie u nas.
Kinga z nowości próbuje pełzać, ale na razie jeżeli się już jej uda przesunąć to do tyłu

Bardzo jej się spodobało grzebanie w piasku, jego smak jednak trochę mniej

Poza tym: zębów - brak, siedzenie - niestabilne, waga - jutro zobaczymy.
Co do samego wyjazdu do rodziny i z rodziną męża to muszę powiedzieć, że 2 tygodnie u kogoś (lubiącego porządek) w mieszkaniu, jeszcze z takim zagęszczeniem ludzi na metr bywa męczące. Podejrzewam, że wszyscy odetchnęli, że te wakacje się skończyły
No i chyba nie mam prawie żadnych zdjęć

Jakoś nie wychodziło robienie.