Dot.: "Rolnik szuka żony"
Co do zwierzą to one i tak mają na tej wsi lepiej niż w masowych hodowlach. Więc jeśli ktoś je jajka i mięso to lepiej właśnie z tradycyjnej hodowli, niż tej masowej. Więc jeśli Ewa i Ania(?) jadły kiedyś kaczę, tamta miała pewnie o wiele gorzej, niż ta nad, którą tak płakały.
Co do wody. U mnie w domu na wsi włącza się ciepłą wodę wieczorem, bo "ogrzewacz" bardzo dużo ciągnie. Zatem ciepła woda jest od wieczora do rana. A np. aby umyć naczynia po obiedzie podgrzewa się wodę w czajniku, dlatego problem z tą ciepłą wodą był dla mnie mało zrozumiały. I to jest bardziej ekologiczne itd.
|