2014-10-13, 11:56
|
#14
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: seks a...
Cytat:
Napisane przez mary_poppins
A co do sprawy tytułowej - nie, nie zachowałas sie jakbyś grała seksem, NIENAWIDZĘ takiego przeświadczenia w takich sytuacjach, które wyznaje wiele osób. Co rusz słyszę "handluje seksem", "manipuluje seksem", "brak seksu za karę" itd. - TO KOMPLETNA BZDURA, krzywdząca, paskudna, i czekam z utęsknieniem na moment kiedy przestanie się tak ciągle gadać. Pokłóciłaś się z kimś, zranil Cię, smutno Ci i źle, jesteś zła - masz prawo nie chcieć z nim spać! Seks to nie kara i nagroda, tylko coś co wynika z chęci jednej i drugiej strony, a jak ktoś zachowuje się jak baran to ta chęć zwyczajnie znika - to proste jak budowa cepa. Może niektórzy są w stanie oddzielić seks od sytuacji w związku, ale jeśli nie, to nie ma w tym niczego złego. Mialaś prawo i słusznie, że się nie zmuszałaś do niczego - nie masz absolutnie takiego obowiązku, nie masz nigdy obowiązku spać z nikim jeśli tego nie chcesz.
|
Ja tez tak uważam i zawsze mnie dziwiły określenia, że ktoś gra seksem albo traktuje go jako nagrodę i karę. Dla mnie to jest oczywiste, że mogę nie być w nastroju do seksu i wtedy go nie uprawiam. I oczywiste jest dla mnie, że jeśli się z facetem pokłóciłam, zrobił mi przykrość itd., to mogę nie mieć ochoty na seks. Przecież nie jesteśmy robotami, czujemy emocje i mimo że sprawa została wyjaśniona (załóżmy), to nie da się wyłączyć emocji, które mogą się tlić jeszcze przez jakiś czas i zniechęcać do seksu. Przecież nie mamy obowiązku uprawiać seksu codziennie tylko dlatego, że jesteśmy w związku i to jeszcze niezależnie od tego, co się w życiu wydarzyło.
|
|
|